ArtykułyWywiady

Aquascaper z zamiłowania

Z Grzegorzem Grzegorowskim rozmawia Paweł Czapczyk

Paweł Czapczyk: Od ilu lat zajmujesz się akwarystyką naturalną? 

Grzegorz Grzegorowski: Akwarystyką naturalną zajmuję się mniej więcej od dziewięciu lat, więc – jak widać – jestem raczej mało doświadczonym aquascaperem. Kiedy byłem dzieckiem, moja przygoda z akwarystyką ograniczała się tylko do posiadania żwirku, kilku kamieni, rybek i była raczej pasmem niepowodzeń niż przyjemnym hobby.

Pamiętasz, co było Twoją pierwszą inspiracją? Jaki impuls skłonił Ciebie do czynnego uprawiania aquascapingu?

Konkretnej inspiracji nie pamiętam, ale było to na pewno zdjęcie jakiegoś lasu. Pamiętam natomiast doskonale, kiedy całkiem na poważnie zacząłem już myśleć o powrocie do akwarystyki. Kuzyn dał mi broszurę firmy ADA, w której były dwie lub trzy aranżacje Takashiego Amano… Doznałem olśnienia. Pomyślałem sobie, że właśnie dlatego chcę mieć akwarium w domu. Akwaria, które widywałem w sklepach i u znajomych, jakoś do mnie nie przemawiały. Myślę, że gdybym wcześniej poznał twórczość pana Amano, to moja przygoda z akwarystyką dekoracyjną zaczęłaby się znacznie wcześniej.

Jakie są Twoje największe sukcesy i osiągnięcia na tym polu? 

Sukcesy? Nie ma ich aż tak dużo. Pewnie dlatego, że bardzo długo nie brałem udziału w zawodach i nie publikowałem swoich prac w internecie. Tak naprawdę do udziału w konkursach namówił mnie kolega Mateusz, za co mu bardzo dziękuję, sam bym raczej się na to nie zdobył. Pierwszy start w zawodach to rok 2016 z aranżacją pod tytułem „In Harmony With Nature”. Międzynarodowy konkurs IAPLC oraz europejski EAPLC i całkiem niezły wynik jak na pierwszy start w życiu, czyli 375. miejsce na świecie i 95. w Europie. Kolejny rok to aranżacja „The New Beginning” i IAPLC 2017, miłe zaskoczenie, skok na 171. miejsce i w europejskim konkursie EAPLC na 33. miejsce w kategorii Standard. W tym samym roku na konkurs EAPLC wysłałem również aranżację „Among The Trees” w kategorii Nano, czyli akwaria do 50 litrów. Tu było jeszcze lepiej, moja praca zajęła 9. miejsce w Europie.

We wrześniu 2017 roku zostałem zaproszony przez Marcina Wnuka do rywalizacji z najlepszymi aquascaperami Polski w pierwszej edycji Polish Aquascaping Contest. Konkursowy hardscape przygotowałem znacznie wcześniej, niestety z przyczyn technicznych rośliny musiały poczekać na obsadzenie do zawodów, przez co aranżacja nie była tak przygotowana, jak bym sobie tego życzył. Mimo zaistniałej sytuacji, „Forbidden Forest” – bo tak nazwałem swoją pracę – zdobył świetną pozycję, a mianowicie 2. miejsce w Polsce. Ta sama praca w formie HARDSCAPE, czyli suchej aranżacji bez wody, roślin i zwierząt, zajęła 12. miejsce na świecie w konkursie Nordic Scapers Hardscape Challenge – NSHC 2017. To chyba wszystkie ważniejsze sukcesy.
Obecnie przygotowuję się do kolejnych zawodów IAPLC 2018 oraz EAPLC 2018 w obu kategoriach: Standard i Nano. Czas pokaże, może będzie jeszcze lepiej…

Co jest dla Ciebie inspiracją obecnie? Na czym opierasz swoje pomysły? 

Większość tworzonych aranżacji jest ściśle powiązana z naturą widzianą okiem, a właściwie obiektywem mojego przyjaciela Piotra Mierzejewskiego. To jego ujęciami, przedstawiającymi naturę Puszczy Piskiej, inspiruję się najczęściej, czerpiąc pomysły do tworzenia podwodnego pejzażu. Fotografowanie natury na wysokim poziomie nie jest łatwe, ale Piotr jest w tym mistrzem. Dobrze się znamy, często pomagał mi w tworzeniu aranżacji. Dokładnie wie, co lubię, i wie, jakimi motywami z natury lubię się posiłkować podczas zakładania zbiornika. Wszystko to „mieszam” z fragmentami wydobytymi ze zdjęć natury dzikich lasów deszczowych Amazonii, które najczęściej znajduję w internecie. Tak właśnie powstają moje prace.

Które style są Tobie najbliższe? I jakich dekoracji używasz najchętniej? 

Ulubionymi stylami akwarystyki naturalnej, dekoracyjnej, w których czuję się najlepiej, są dla mnie ryuboku i mizube. Oba te style łączą w sobie drewno i kamienie. I w nich właśnie precyzyjnie, z wieloma detalami, można odwzorować porośnięte mchami i epifitami lasy. W tym przypadku do aranżacji używam zarówno korzeni zakupionych w sklepach, jak i naszych regionalnych materiałów. Świetnie się do tego nadają korzenie i gałęzie brzozy oraz wierzby.

Czy masz swoje ulubione rośliny?

Jak już wcześniej wspomniałem, bardzo lubię epifity i mchy. I jak do tej pory, były one w każdym moim zbiorniku, może dlatego, że bardzo często do aranżowania używam korzeni, z którymi akurat te rośliny świetnie się uzupełniają.

A co z podłożem? Preferujesz konkretny substrat?

W przypadku akwarystyki naturalnej ważnym czynnikiem sukcesu jest dobór odpowiedniego podłoża, nawożenia, oświetlenia oraz filtracji. Od tych wszystkich czynników zależy to, czy akwarium będzie rozwijać się prawidłowo, rośliny będą miały warunki do rozrostu, a bakterie odpowiednie warunku do rozwoju. W tym celu stosuję gotowe substraty, bakterie startowe i odpowiednie pożywki dla bakterii firmy Prodibio. Należy jednak pamiętać, że zapobieganie problemom w akwarium to nie tylko superpodłoża, nawozy, osprzęt, ale i minimalna wiedza na temat akwarystyki. Dopiero wszystko to razem zminimalizuje występowanie problemów i pozwoli cieszyć się skrawkiem natury zamkniętym w akwarium.

By zbiornik w stylu naturalnym przetrwał dłuższy czas, konieczne jest zatem stosowanie odpowiednich preparatów, bakterii, nawozów. Jak rozwiązujesz ten problem?
Z bakteriami nie mam większego problemu, ponieważ marka Prodibio, wraz z podłożem, zapewnia startery bakterii oraz ich aktywatory. Jeżeli chodzi o nawożenie, od dłuższego czasu niezmiennie stosuję świetnie zbilansowane nawozy marki Juicyfer. Bez wątpienia mogę je polecić zarówno akwarystom dopiero co „raczkującym”, jak i dojrzałym, którym może się wydawać, iż wiedzą już wszystko w tym temacie. Skład i prostota stosowania tych preparatów spowodowała, że zapomniałem o problemach związanych z nawożeniem.

Czym oświetlasz swoje zbiorniki? 

Wybór osprzętu wiąże się zawsze z możliwościami finansowymi kupującego. Należy jednak pamiętać, że odpowiednie oświetlenie jest bardzo ważne w akwarystyce i nie należy sięgać po półśrodki. Od kilku lat stosuję lampy LED firmy MAXSPECT RAZOR, wcześniej w wersji r420r 160 W, 8000 K, a obecnie: R4-F 175 W, 7000 K, z których jestem bardzo zadowolony.

W zeszłym roku podczas PAC w Łodzi nie mogłem oderwać oczu od Twojego projektu. Od razu stałem się fanem Twojej aranżacji. Jak w tak wąskim zbiorniku udało Ci się wyczarować taką głębię?

Dziękuję Pawle, bardzo mi miło… Myślę, że to praktyka czyni mistrza, wystarczy mieć odrobinę wyobraźni, poświęcić swojej pasji troszkę więcej uwagi, a efekty przyjdą same. Ja naprawdę zwariowałem na punkcie swojego hobby. Zresztą zawsze tak miałem: jak już się czymś zajmowałem – to na 101 procent. Obserwuję projekty z całego świata, przeglądam filmy i zdjęcia w internecie. W telefonie komórkowym mam folder, w którym znajduje się ponad dwa tysiące zdjęć z lasami, górami i różnymi aranżacjami mniej lub bardziej znanych aquascaperów. Spacerując po lasach, oglądając zdjęcia i filmy w internecie, zawsze analizuję, jak w naturze rośliny porastają korzenie, kamienie. Obserwuję naturę, a później staram się odwzorować to w swoich pracach.

Ile aranżacji tworzysz w ciągu roku? 

Z konieczności podlegam ograniczeniom, ponieważ aquascaping stanowi wyłącznie moje hobby, a wszystkie aranżacje konkursowe tworzę w moim domowym salonie. W ciągu roku powstają dwie, czasem trzy aranżacje konkursowe. Dopiero od niedawna zdarza mi się założyć jakiś zbiornik dla kogoś.

Czy w polskich warunkach da się wyżyć z aquascapingu? 

Jak już wcześniej wspomniałem tworzę tylko i wyłącznie z pasji do akwarystyki, zatem nie mam gotowej odpowiedzi na to pytanie. Myślę jednak, że akwarystyka dekoracyjna rozwija się w takim tempie, że może stanowić jakiś sposób na zarabianie pieniędzy. Natomiast ja już swój sposób na życie wybrałem znacznie wcześniej i nie zamieniłbym go na nic innego: jestem nauczycielem wychowania fizycznego i trenerem sportów siłowo-wytrzymałościowych (również z zamiłowania!).

Powiedz Grzegorz – jakie masz plany i marzenia związane z akwarystyką? 

Myślę, że najważniejsze moje plany to pogłębianie wiedzy teoretycznej i praktycznej w temacie aquascapingu oraz tworzenie jeszcze więcej i jeszcze lepszych aranżacji akwarystycznych, które zostaną docenione na całym świecie. W najbliższym czasie, przy współpracy z firmą Aqua Technology, planujemy pokazową aranżację akwarium dekoracyjnego,  założonego w zbiorniku akrylowym. Realizacja projektu  będzie udokumentowana na moim profilu akwarystycznym FB w najbliższym czasie.
Mam też takie marzenie: Top27 w IAPLC i podróż z całą rodzinką do Japonii na rozdanie nagród. Niestety, przy obecnym poziomie aquascapingu na świecie na realizację tego marzenia będę musiał chyba długo poczekać…

Fot. Grzegorz Grzegorowski

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Sprawdź również
Close
Back to top button