ArtykułyPorady

Jak pielęgnować i rozmnażać zagrzebki?

Porady akwarystyczne

Szanowna Redakcjo MA,
jestem zapalonym akwarystą już od ponad 7 lat. Do tej pory hodowałem głównie ryby żyworodne i udało mi się uzyskać sporo ciekawych odmian barwnych. Obecnie chciałbym jednak rozszerzyć moją hodowlę o mało popularne, a jakże piękne karpieńcowate ryby sezonowe, a mianowicie zagrzebki. Czy mógłbym prosić o podstawowe porady w zakresie ich pielęgnacji i rozmnażania?
Z poważaniem
Rafał J., Kielce

Zagrzebki z rodzaju Nothobranchius zamieszkują wody wschodniej części Afryki oraz niektórych wysp Oceanu Indyjskiego (m.in. Seszeli). Stanowią przykład doskonałego, wręcz idealnego przystosowania do, zdawałoby się, skrajnie niekorzystnych dla ryb warunków środowiskowych i klimatycznych. Bytują bowiem na obszarach sawanny, półpustyń, a nawet pustyń. Są skrajnie niewybredne co do wielkości akwenu – potrafią występować nawet w kałużach, przydrożnych rowach czy w… wypełnionych wodą dziuplach drzew. Ze względu na bardzo wysokie temperatury i rzadkość występowania opadów „zbiorniki” te co jakiś czas wysychają (lub może raczej wypełniają się wodą tylko od czasu do czasu). Aby móc egzystować w takich warunkach, zagrzebki wykształciły niezwykły mechanizm rozrodczy: ich jaja potrafią przetrwać w stanie tzw. diapauzy przez wiele miesięcy suszy, całkowicie pozbawione wody. Następnie, po wystąpieniu opadów, dosłownie w ciągu kilku godzin wylęgają się z nich młode rybki (dawniej uważano, że po prostu spadają one z nieba). Rosną niemal w oczach, uzyskując dojrzałość płciową nawet w trzecim tygodniu życia, po czym odbywają tarło, składają ikrę i giną wraz z wyschnięciem zbiornika. Ich dorosłe życie trwa więc bardzo krótko i podporządkowane jest tylko jednemu celowi – podtrzymaniu ciągłości istnienia gatunku. Oczywiście, w warunkach akwariowych ich życie trwa o wiele dłużej, rzadko jednak przekracza 2–3 lata.

Dotychczas opisano ok. 30–35 różnych gatunków zagrzebek. Wszystkie odznaczają się niewielkimi rozmiarami ciała (z reguły do 7 cm długości) oraz pięknymi, bajecznie kolorowymi barwami samców. Obie te cechy (wzrost i ubarwienie) sprawiły, że rybki te już dawno zwróciły na siebie uwagę akwarystów. Niestety, ich specyficzne zachowanie powoduje, że niezbyt dobrze nadają się one do standardowych akwariów ogólnych. Samce tych ryb są bowiem dość nerwowe, zadziorne i mogą niepokoić innych mieszkańców zbiornika. Powoduje to z kolei stres i wewnętrzne napięcie u nich samych, co sprawia, że nie demonstrują wtedy pełnego piękna swoich kolorów. Poszczególne gatunki tych ryb dość dobrze znoszą natomiast nawzajem swoje towarzystwo, jednak i tutaj pojawia się istotny problem. Otóż samice zagrzebek – wszystkie niepozornie ubarwione i znacznie mniejsze od samców – niemal nie różnią się zewnętrznie między sobą. Tak więc, umieszczając w jednym zbiorniku kilka gatunków tych ryb, możemy mieć potężne kłopoty z poprawną identyfikacją partnerek dla poszczególnych samców. Zdecydowanie najlepszym wyjściem pozostaje zatem założenie akwarium gatunkowego, w którym pielęgnować będziemy wybrany przez siebie gatunek zagrzebek. Idealny zbiornik dla tych malutkich rybek nie musi być duży – w zupełności wystarczy nawet 25–30 l. Wypełniająca go woda powinna mieć temperaturę ok. 20–22ºC. Wyższa spowoduje, że i tak krótkie życie naszych podopiecznych ulegnie dodatkowemu skróceniu (im wyższa temperatura wody, tym szybsze tempo metabolizmu u ryb). Tak więc śmiało można zrezygnować z grzałki. Zbiornik powinien być za to jasno oświetlony i wyposażony w mały, ale wydajny filtr. Ponieważ zagrzebki preferują wodę lekko kwaśną, niezbyt twardą oraz bogatą w kwasy humusowe, najlepszym wyjściem będzie zakup niewielkiego filtra przelewowego i umieszczenie w nim dodatkowo odrobiny wkładu torfowego. Należy tylko bardzo starannie przykryć akwarium i zabezpieczyć miejsce podwieszenia filtra, bowiem rybki te doskonale skaczą i, pozostawiając im zbyt szeroką szczelinę, łatwo możemy dopuścić do ich permanentnego wyskakiwania. Ekonomicznym rozwiązaniem, zwłaszcza w przypadku posiadania większej ilości akwariów z zagrzebkami, jest też zastosowanie filtracji hamburskiej napędzanej jednym, wspólnym, dużym napowietrzaczem lub małymi głowicami turbinowymi.

Dno akwarium dla zagrzebek najlepiej wyłożyć wyparzonego włóknistego torfu, np. takiego, jaki sprzedawany jest w charakterze wkładów filtracyjnych. Jako elementy dekoracyjne należy umieścić kilka niewielkich korzeni i kawałków drewna, lignitów lub fragmentów łupin orzechów kokosowych. Obecność roślin powinna być obowiązkowa – najlepsze są delikatne, pierzastolistne gatunki, takie jak wywłócznik, kabomba, mech jawajski, a także paprotnice, wgłębka, moczarka, heterantera albo drobnolistne gatunki nadwódek (zwłaszcza trójkwiatowa). Zbiornik miejscami należy obsadzić dość gęsto, aby samice mogły znaleźć w zaroślach schronienie przed momentami zbyt natarczywymi partnerami. Jeśli nie chcemy sadzić roślin w torfie, w części akwarium (np. pod tylnymi ścianami) można ustawić umyte płaskie pojemniki (np. po margarynie) wypełnione żwirkiem służącym do ich ukorzeniania. Zdecydowanie odradzać należy natomiast stosowanie żwiru na całej powierzchni dna. Nieustannie dążące do tarła ryby będą próbowały się w nim wycierać, co, po pierwsze, spowoduje utratę ikry, po drugie zaś może doprowadzić do poważnych otarć skóry tarlaków.

W tak przygotowanym akwarium można pielęgnować jednocześnie kilka par zagrzebek lub grupkę tych ryb z przewagą samic. Ponieważ samce są dość wojownicze, szybko podzielą między siebie zbiornik wyznaczając własne rewiry. Opieka nad samym akwarium nie jest uciążliwa – raz na dwa tygodnie wystarczy dokonać niewielkiej 10–15–procentowej podmiany wypełniającej go wody oraz cyklicznie usuwać nadmiar rozrastających się w jego wnętrzu roślin.

Ze względu na niebywałe tempo wzrostu i, generalnie, bardzo szybki metabolizm, zagrzebki wymagają dość specyficznego sposobu karmienia różniącego się nieco od zasad tradycyjnej, akwarystycznej dietetyki. Pokarm dla nich powinien być kaloryczny i bogaty w białko stanowiące podstawowy budulec organizmu. Doskonałe są żywe i mrożone larwy owadów (ochotki, wodzienia, czarnego komara), rureczniki, doniczkowce, a nawet posiekane dżdżownice. Chętnie zjadany jest też plankton. Z przyjmowaniem pokarmów suchych bywa różnie, ale generalnie zagrzebki nie są ich entuzjastami. Stosunkowo najchętniej zjadają liofilizowane larwy owadów i tubifeks. Tradycyjne płatki czy granulki przyjmowane są na ogół niechętnie, choć niektóre ryby udaje się do nich z czasem przyzwyczaić.

Chcąc cieszyć się możliwie najdłużej obecnością zagrzebek, trzeba karmić je regularnie, ale niewielkimi porcjami pokarmu. Ryby młode i szybko rosnące powinny otrzymywać kilka posiłków dziennie, starsze zaś dwa posiłki. Podawanie jednorazowo zbyt dużych ilości pokarmu jest niewskazane – przyspiesza wprawdzie doraźnie wzrost ryb, ale wydatnie skraca ich żywot. Nie należy również stosować w ich wypadku zalecanych normalnie w akwarystyce głodówek, które zazwyczaj osłabiają te ryby i zmniejszają ich chęć do rozrodu.

W naturze zagrzebki należą do ryb o tzw. ciągłym sposobie składania ikry, co oznacza, że mnożą się praktycznie nieustannie od chwili osiągnięcia dojrzałości płciowej aż do śmierci. Ten pierwszy moment następuje zwykle bardzo szybko – niekiedy już 3–4–tygodniowe i jeszcze nie w pełni wyrośnięte ryby próbują z powodzeniem przystępować do tarła. Z punktu widzenia nastawionego na ilość młodych hodowcy nie jest to jednak wskazane – od tak małych tarlaków uzyskuje się bowiem niewiele ikry. Dlatego, chcąc zapobiec zbyt wczesnemu mnożeniu się ryb, najlepiej jest segregować młode wg płci i trzymać w oddzielnych zbiornikach samce i samice aż do osiągnięcia przez nie właściwych dorosłym rybom rozmiarów. Po ich ponownym połączeniu zwykle niemal natychmiast przystępują one do tarła.

Ponieważ w opisywanym wyżej akwarium „pielęgnacyjnym” (tj. niehodowlanym) trudno precyzyjnie kontrolować przebieg rozmnażania, zaleca się przygotowanie specjalnego zbiornika tarliskowego. Może mieć on nawet 5 l pojemności (choć najlepszy jest zbiorniczek 10–15–litrowy). Na jego dnie należy umieścić wygotowany włóknisty torf (do kupienia w dobrych sklepach zoologicznych), stanowiący substrat służący do składania w nim przez zagrzebki ikry. Zasadniczo stosuje się dwie metody: pierwsza polega na wyłożeniu całości szklanego dna 2–3–centymetrową warstwą torfu, druga zaś zakłada jego umieszczenie w jednym lub kilku niewielkich pojemnikach. Do tego celu można wykorzystać np. dokładnie umyte plastikowe opakowania po margarynie czy jogurcie. Ta druga metoda ma tę zaletę, że pojemniki można stale wymieniać, uzyskując w ten sposób kolejne porcje ikry.

Niezależnie od sposobu umieszczenia torfu zbiornik tarliskowy należy zalać dobrze odstałą wodą o temperaturze ok. 25ºC. Powinna ona być raczej miękka (najlepiej poniżej 10ºdGH), lekko kwaśna (pH 6,5) i nasycona garbnikami i kwasami humusowymi (można dodać nieco płynnego preparatu torfowego). Do zbiornika dobrze jest też włożyć kilka gałązek żywych roślin. Następnie przystępujemy do umieszczenia w nim ryb. Możliwych do zastosowania jest kilka ich konfiguracji:

– para ryb (tj. pojedynczy samiec plus pojedyncza samica) – najlepiej sprawdza się w bardzo małych akwariach;

– harem (tj. jeden samiec plus 2–3 samice) – możliwe do zastosowania już w 10–litrowym akwarium. W zależności od gatunku samice mogą składać ikrę jednocześnie lub kolejno;

– stado ryb (np. 2 samce i 4–5 samic) – doskonałe rozwiązanie w nieco większych zbiornikach tarliskowych (15 l i więcej).

Niezależnie od wyboru konfiguracji ryb zwykle bardzo szybko przystępują one do tarła. Ma ono dość gwałtowny przebieg. Samiec pływa dookoła samicy, pręży płetwy i bywa natarczywy. W kulminacyjnym momencie ryby „przytulają się” do siebie, zaś samiec obejmuje ciało samicy płetwami grzbietową i odbytową. Przepływając tuż nad podłożem torfowym samica wciska do niego jedno lub kilka jaj polewanych mleczem przez samca. Zabieg ten bywa powtarzany wielokrotnie. Po 2–3 dniach dorosłe ryby należy usunąć i delikatnie spuścić wodę z akwarium. Torf wraz ze znajdującą się w nim ikrą trzeba ostrożnie wyjąć ze zbiornika i delikatnie odcisnąć. Nie należy się obawiać o zniszczenie przy tym ikry, ponieważ jest ona stosunkowo twarda i odporna na uszkodzenia mechaniczne. Do usunięcia z torfu nadmiaru wody najlepiej posłużyć się zwykłym czystym kuchennym plastikowym sitkiem. Dalsze postępowanie z ikrą ma za zadanie imitację okresowej suszy i pomyślne przeprowadzenie jej przez stan diapauzy. W tym celu lekko przesuszony torf wkładamy do woreczka foliowego lub szklanego, przykrytego naczynia. Nie należy wysuszać go permanentnie, ponieważ musi być zachowana minimalna wilgotność substratu. Optymalnie jest wtedy, gdy na ścianach woreczka lub naczynia pojawiają się kropelki wody. Pojemniki z ikrą należy przechowywać w suchym, ciemnym i niezbyt ciepłym miejscu (ok. 18–20ºC). Codziennie trzeba je wietrzyć, otwierając naczynia lub woreczki na kilkanaście minut. W tym czasie należy delikatnie spulchniać torf i na bieżąco usuwać ewentualne pleśniejące ziarna ikry. Jeśli uznamy, że substrat jest zbyt suchy (brak śladów wody na ściankach naczynia) można go delikatnie spryskać odstałą wodą.

Okres przechowywania ikry powinien trwać ok. 8–10 tygodni. Po upływie tego czasu przez osłonki jaj można wyraźnie dostrzec oczy zarodków, a nawet ruchy ich maleńkich ciał. Aby doprowadzić do wylęgu, substrat wraz z jajami należy umieścić w płytkim akwarium lub nawet w czystej kuwecie fotograficznej i zalać go wodą o temperaturze ok. 20–22ºC. Optymalne jest, jeśli ma ona lekko kwaśny odczyn i twardość ogólną poniżej 6 stopni (najlepiej dodać do niej wody demineralizowanej pochodzącej z filtra RO i przefiltrować ją uprzednio przez torf). Doświadczeni hodowcy dodają do niej również nieco pierwotniaków. Żyjątka te stanowią pierwszy pokarm dla wylęgającego się narybku i ich obecność w wodzie stymuluje wykluwanie się maleńkich zagrzebek. Zwykle już po kilku godzinach od zalania w wodzie pojawiają się pierwsze małe rybki. Należy je na bieżąco wyłapywać fajką do odłowu narybku lub zwykłą łyżką i przenosić do oddzielnego akwarium. Gdy kolejne rybki przestaną się wykluwać, substratu w żadnym razie nie należy wyrzucać, ale trzeba ponownie go przesuszyć, przechować przez kolejne kilka tygodni i ponownie zalać wodą. Zabieg ten można powtórzyć po raz trzeci, a nawet po raz czwarty. Mądra Natura przewidziała bowiem, że w naturalnych miejscach występowania zagrzebek może czasem spaść stosunkowo niewielki deszcz, który wprawdzie wystarczy do wyklucia narybku, ale powstałe w jego następstwie kałuże wyschną w ciągu kilku dni, uniemożliwiając mu osiągnięcie wieku niezbędnego do złożenia jaj. Dlatego też w substracie pozostaje zawsze pewna rezerwa niewyklutych jaj na wypadek właśnie takiego zdarzenia. Aby w pełni wykorzystać zasoby ikry, trzeba więc zalewać torf wodą nawet kilkakrotnie. Oczywiście za każdym następnym razem uzyskiwany wylęg będzie z reguły mniej liczny od poprzedniego.

Narybek zagrzebek najlepiej wychowywać w niewielkim 20–30–litrowym akwarium z warstwą żwirku i posadzonymi w niej kilkoma roślinami. Doskonała jest moczarka argentyńska, która w tej temperaturze (20ºC) rośnie świetnie i produkuje duże ilości tlenu. Zbiornik należy wyposażyć w mały filtr gąbkowy napędzany brzęczykiem oraz delikatnie pracujący napowietrzacz. Świeżo wyklute zagrzebki, w przeciwieństwie do wylęgu większości innych ryb, niemal od razu są głodne i rozpoczynają aktywne żerowanie. Początkowo są tak maleńkie, że jedynym pokarmem dostępnym dla ich pyszczków są pierwotniaki. Aby zapewnić odpowiednią ich ilość, dobrze jest założyć przed planowanym zalewaniem ikry hodowlę tych żyjątek. W tym celu kilka dużych słojów lub innych naczyń wypełniamy wodą, w połowie świeżą i odstałą, zaś w połowie „starą”, zlaną ze zdrowych, pielęgnowanych przez co najmniej 3 miesiące akwariów. Do każdego słoja wkładamy po kilka gałązek moczarki lub innych roślin oraz, w charakterze pożywki, odrobinę siana, kilka płatków owsianych, kawałek suszonego owocu, itp. Słoje dobrze jest delikatnie napowietrzać. Jeśli na powierzchni wody pojawi się kożuch bakteryjny (tłusty nalot), należy go usunąć przy pomocy bibuły. Po kilkunastu dniach w słojach powinien uwidocznić się białawy nalot w wodzie. To właśnie pierwotniaki – idealny pokarm dla narybku. Uwaga! Hodowla pierwotniaków nie zawsze się udaje! Jeśli ze słoja zaczyna wydobywać się nieprzyjemny zapach, po prostu należy go opróżnić, dokładnie umyć i ponownie założyć hodowlę.

Maleńkie zagrzebki trzeba karmić początkowo co najmniej 3–4, a jeszcze lepiej 5–6 razy dziennie, wkraplając równomiernie wodę z pierwotniakami do akwarium. Narybek rośnie błyskawicznie i już po kilku dniach może pobierać grubszy pokarm, m.in. świeżo wyklute larwy solowca. Po mniej więcej 10 dniach zjada już mrożone oczliki i inny drobny plankton oraz rozdrobnione rureczniki i larwy owadów wodnych. Niektórzy hodowcy stosują też na tym etapie, i to z powodzeniem, suche pokarmy dla narybku rozbełtane w wodzie i podawane w formie zawiesiny. Gdy zaczynają się uwidaczniać różnice pomiędzy samcami i samicami, ryby obu płci należy odseparować i połączyć ponownie dopiero po osiągnięciu maksymalnych rozmiarów.

Zagrzebki są hodowane w akwariach już od dziesięcioleci, ale w naszym kraju nigdy nie zyskały szerszej popularności. Obecnie, prócz nielicznych, wyspecjalizowanych sklepów, w handlu spotykane są raczej rzadko, a oferta ogranicza się do zaledwie kilku gatunków. Do najczęściej spotykanych należą zagrzebka afrykańska (Nothobranchius guentheri), zagrzebka Rachowa (N. rachovii), zagrzebka wysmukła (N. melanospilus), zagrzebka Foerscha (N. foerschi) i zagrzebka błękitna (N. patrizii). Znacznie większy wybór tych ryb jest jednak np. w Czechach. Wystarczy więc skontaktować się z tamtejszymi hodowcami i zamówić porcję ikry, która może zostać… wysłana pocztą. Do jej nadania wystarczy bowiem zwykła bąbelkowa koperta, do której wkłada się podłoże zawierające żywą, ale pozostającą w stanie uśpienia ikrę. Dzięki temu możliwa jest łatwa wymiana materiału hodowlanego pomiędzy hodowcami tych pięknych ryb.

Redakcja MA

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button