Magazyn Akwarium nr 1/2012 (114) PDF

6,90 

Magazyn Akwarium – dane techniczne wydania:

  • Objętość – 76 stronic (łącznie z okładkami)
  • Fotografie, grafiki, ilustracje
  • Papier kreda błysk lub mat
  • Okładka klejona
  • Częstotliwość: miesięcznik
  • Zasięg: ogólnopolski
  • ISSN: 2083-4357

Po opłaceniu zamówienia Kupujący otrzyma linki do pobrania plików w formacie PDF. Publikacja oznaczona w sposób widoczny i ukryty.

© 2018 Pet Publications Sp. z o.o.
Zawartość udostępnianego pliku PDF jest wartością intelektualną chronioną prawem autorskim. Reprodukcja całości lub części zawartości pliku jest zabroniona bez pisemnej zgody firmy Pet Publications Sp. z o.o. Odbiorca publikacji ma prawo kopiować ją wyłącznie na urządzeniach, których jest właścicielem i na własny użytek.

Na stanie

Magazyn Akwarium czasopismo 1/2012

Witam Państwa w Nowym, 2012 Roku!

Chciałbym powrócić do tematu okładki listopadowego numeru MA (tej z piękną dziewczyną stojącą przy akwarium i wycierającą rąbkiem sukienki jego szybę). Wywołała ona olbrzymie poruszenie na forach internetowych i na Facebooku, otrzymaliśmy też w redakcji wiele maili. Ogromna większość z nich była zdecydowanie pozytywna, ale znalazły się również osoby, którym nie przypadła ona do gustu.

Jako redaktor naczelny zostałem oskarżony m.in. o szowinizm i instrumentalne traktowanie kobiet, elementarny brak znajomości zasad PR i marketingu, tanie „chłyty” marketingowe i cytuję „szczucie cycem” (choć akurat ta część ciała była wyeksponowana na okładce w sposób bardzo subtelny i jej kształtu oraz rozmiarów trzeba się było raczej domyślać J), zasugerowano mi nawet ubieganie się o posadę Naczelnego „Playboya” (co, oczywiście, przemyślę J). Na jednym z najbardziej poczytnych specjalistycznych forów akwarystycznych dyskusja na ten temat rozrosła się do monstrualnych rozmiarów (sto kilkanaście postów w ciągu kilkudziesięciu godzin) i została dopiero odgórnie zamknięta przez Admina jako „prowadząca donikąd”.

Proszę Państwa, muszę przyznać, że tak żywe reakcje na widok bądź co bądź kompletnie (choć może nieco, nazwijmy to, frywolnie, ubranej kobiety w wykonaniu – jak zakładam – w ogromnej większości dorosłych facetów, bowiem Panie, poza kilkoma wyjątkami, nie zabierały w niej głosu, zaś rzeczone Wyjątki nastawione były raczej pozytywnie) wzbudziły moje spore zdziwienie. Dlatego właśnie pozwolę sobie krótko ustosunkować się do zarzutów niezadowolonej mniejszości.

Co do szowinizmu

i instrumentalnego traktowania kobiety – przez publikacją okładki pokazałem ją co najmniej kilkunastu znajomym Paniom (nie tylko akwarystkom) i żadna z nich nie odebrała jej jako obrazy dla płci pięknej (najbardziej rozbroił mnie pierwszy, spontaniczny komentarz mojej żony: „Laska ma za duże buty!” – no cóż, kobiecy punkt widzenia :). Poza tym wystarczy stanąć przed dowolną witryną prasową, żeby przekonać się, że zdjęcia – przynajmniej moim zdaniem – dużo bardziej epatujące kobiecością widnieją na większości okładek… magazynów przeznaczonych dla samych Pań, począwszy od tych traktujących o modzie i stylu, a skończywszy na wszelkiej maści poradnikach, nie wspominając już o tzw. „prasie plotkarskiej”. Pisma te mają wielotysięczne nakłady i zatrudniają wysokiej klasy fachowców od kreowania ich wizerunku. Skoro więc nie wahają się oni tworzyć takie okładki, dlaczego akurat w przypadku MA miałaby to być jakakolwiek forma szowinizmu?

Co do braku moich kompetencji w dziedzinie PR, to pierwsza zasada tej dziedziny mówi, że „ nieważne dobrze czy źle – ważne żeby o tobie mówili”. Wobec olbrzymiego poruszenia na forach pozostawiam to bez komentarza. Jeśli chodzi o wskaźniki czysto marketingowe, to – pisząc te słowa – nie mam jeszcze danych sprzedażowych za listopad i nie mogę skonfrontować ich z otrzymanymi przed zaledwie kilkoma dniami analogicznymi danymi za październik. Tak naprawdę, nie ma to jednak większego znaczenia. Zamysł zamieszczenia takiej, a nie innej okładki był bowiem zgoła odmienny i cieszę się, że niektórzy internauci bezbłędnie go odczytali.

Czy wiedzą Państwo,

kiedy akwarystyka była w Polsce najbardziej popularna? Otóż pod koniec lat 80.. Niektórzy ze „starych” hobbystów i właścicieli sklepów zoologicznych wspominają, że akwarium stało wtedy w „niemal każdym” polskim domu. To oczywiście gruba przesada, ale – choć nie przeprowadzono w tym zakresie zdanych badań – przypuszczam, że „rybki” faktycznie mogły być w mieszkaniach nawet kilku milionów naszych rodaków. Tę niegdysiejszą popularność łatwo wytłumaczyć – w siermiężnych latach schyłkowej fazy PRL-u kolorowe akwarium było jedną z bardzo nielicznych możliwości na „dotknięcie” dalekiego, egzotycznego świata i – zarazem – jednym z nielicznych ogólnie dostępnych oryginalnych hobby.

Obecnie czasy się zmieniły – aby poczuć egzotykę wystarczy sięgnąć po pilota lub laptopa, albo – najlepiej – za stosunkowo niewielkie pieniądze i przy minimum formalności udać się do dowolnie wybranego zakątka świata. Poza tym do dyspozycji zwłaszcza młodych ludzi są teraz dziesiątki różnych fantastycznych hobby i aktywności, o których dawniej można było tylko pomarzyć. Dlatego liczba akwarystów znacząco się skurczyła.

Akwarystyka,

jeśli chce przetrwać jako hobby masowe, musi obecnie skutecznie walczyć o zainteresowanie społeczeństwa. A wśród niektórych kręgów tego ostatniego do dziś pokutuje mit, że jest to zajęcie dla – proszę mi wybaczyć – dzieci, dziwaków oraz – jak ujął to jeden z internautów – „emerytów w porozciąganych swetrach”. Należy zrobić wszystko, aby zmienić ten sposób myślenia. Akwarystyka powinna być kreowana jako hobby niosące piękno i estetykę, pozwalające na tworzenie czegoś, co zachwyci każdego obserwatora.

I dlatego uważam, że wykorzystanie wizerunku pięknej kobiety w zestawieniu ze wspaniale urządzonym zbiornikiem jest jak najbardziej na miejscu. Jeżeli więc słupki sprzedażowe (na które, chcąc nie chcąc, jako redaktor naczelny muszę jednak zerkać) nie doradzą czegoś wręcz przeciwnego, to mogą się Państwo spodziewać więcej podobnych okładek, które – mam nadzieję – przyczynią się (choć może w nieco przewrotny sposób) do zwiększenia zainteresowania akwarystyką i dalszego rozwoju tego pięknego i eleganckiego hobby.

Paweł Zarzyński
Redaktor Naczelny MA

Spis treści Magazyn Akwarium czasopismo 1/2012

Ciekawostki

Akwarium w stylu mizube

Żywy i kolorowy obraz, czyli pyszczaki z jeziora Malawi w twoim domu. Część 4: Gatunki dla początkujących – Labidochromis careuleus

Krótka historia Hemigrammus bleheri Gery & Mahnert, 1987

Bocja wspaniała Chromobotia macracanthus – azjatycka pogromczyni ślimaków

Jak założyć akwarium biotopowe czarnych wód Ameryki Południowej, cz. 1

„Sicher jest sicher”, czyli ubezpieczenie akwarium

Zaczęło się od brzucha, czyli o dziejach akwarystyki słów parę

Listy do redakcji

Encyklopedia

Opinie

Na razie nie ma opinii o produkcie.

Napisz pierwszą opinię o „Magazyn Akwarium nr 1/2012 (114) PDF”

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button