Neolamprologus brichardi

2,46 

Artykuł w pliku PDF o objętości 8 s. A4. Plik jest wysyłany po zatwierdzeniu wpłaty.

Neolamprologus brichardi

Fragment artykułu: Paweł Czapczyk: Trudna miłość do księżniczki: Neolamprologus brichardi. Opublikowano drukiem w Magazynie Akwarium nr 10/2011 (111).

Odkąd w roku 1971 została sprowadzona z Burundi, w krótkim czasie stała się jedną z najpopularniejszych pielęgnic trzymanych w Europie. Była dostarczycielką nie tylko niezapomnianych doznań estetycznych, ale i powiewem dzikiej Afryki w domowych akwariach spetryfikowanych przez hodowane od lat ryby labiryntowe, wystawowe żyworódki czy popularne karpiowate. A nade wszystko umożliwiała stworzenie – stosunkowo małym nakładem środków – zbiornika prawdziwie biotopowego. Przy okazji zyskała jednak złą sławę: tu i tam rosła jej fama ryby nieustępliwej, zajadłej i terytorialnej. Mówiono o niej: „piękna i bestia”. Czy słusznie?

Pierwsze spotkanie

Początek lat 80.: mam niewiele ponad dziesięć lat. Deszczowa aura za oknem i szarobura rzeczywistość w kraju. Wciąż te same ryby w sklepach. Niespodziewanie doznaję zauroczenia. W pawilonie z akwariami w poznańskim ogrodzie zoologicznym moją uwagę skupia bynajmniej nie wielka skrzydlica dryfująca samotnie wzdłuż kilkumetrowej szyby frontowej akwarium morskiego, nie wędrujące rzędem kraby pustelniki, gromadzące najliczniejszą bodaj publiczność, wreszcie nie efektowne akwaria roślinne z nieznanymi mi bliżej organizmami z Azji, lecz uderzająca, pełna gracji i nietuzinkowo zachowująca się ryba, mająca oprawę oczu godną Kleopatry: Neolamprologus brichardi. W asyście setek przedstawicieli własnej rodziny pływa w bardzo dużym (jak na ówczesne standardy) zbiorniku, urządzonym raczej skromnie. Tarasy skał wapiennych, porośnięte mchami tworzą surową głębię i przestrzeń, umożliwiającą wszakże oryginalną grę półcieniem i przytłumionym światłem, co podkreśla pastelową barwę beżowego ciała, na którego tle kontrastowo odcina się żółta plamka i połyskujące odcienie fluorescencyjnego błękitu. Do tego koniecznie trzeba dodać charakterystyczne ciemnobrązowe znamię i niezmierne piękno powłóczystych płetw.

Nota prawna © 2018 Pet Publications Sp. z o.o.
Zawartość udostępnianego pliku PDF jest wartością intelektualną chronioną prawem autorskim. Reprodukcja całości lub części zawartości pliku jest zabroniona bez pisemnej zgody firmy Pet Publications Sp. z o.o. Odbiorca publikacji ma prawo kopiować ją wyłącznie na urządzeniach, których jest właścicielem i na własny użytek.

Opinie

Na razie nie ma opinii o produkcie.

Napisz pierwszą opinię o „Neolamprologus brichardi”

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button