Strategie obronne roślin akwariowych

Fragment artykułu: Paweł Zarzyński: Akwariowy wyścig zbrojeń, czyli rośliny kontra ryby. Opublikowano drukiem w Magazynie Akwarium nr 1/2011 (102).

Kiedy przed ponad ćwierćwieczem stawiałem swoje pierwsze akwarystyczne kroki w skrytości ducha marzyłem o posiadaniu pięknie zarośniętego roślinami zbiornika. Rośliny zdobywałem wówczas w sposób co najmniej nietypowy, bowiem przynosiłem je z okolicznych rowów melioracyjnych i sadzawek. Były to głównie moczarki i strzałki, jednak pewnego razu udało mi się wyłowić coś zupełnie innego. Nowa roślina miała piękne, pierzaste liście (przypuszczam, że był to któryś z krajowych wywłóczników) i rewelacyjnie prezentowała się w akwarium. Niestety, już po kilku godzinach od posadzenia zainteresowały się nią moje gupiki i w imponującym czasie poszatkowały ją na drobne kawałki. W ten sposób na własnej skórze przekonałem się, że w akwarium z rybami nie wszystkie rośliny są bezpieczne. Dotyczy to zwłaszcza niektórych ryb, w tym zdeklarowanych roślinożerców takich jak część zbrojników, złote rybki, czy pewne pielęgnice. Czy zatem – decydując się na hodowlę takich właśnie ryb – siłą rzeczy skazujemy się na zbiornik bez roślin? Niekoniecznie. Wystarczy bowiem dokonać starannego wyboru tych ostatnich i posadzić w akwarium takie, które są w stanie przetrwać konfrontację z rybimi żarłokami.