Wywiady

Oaza dla roślin i zwierząt w centrum miasta

Rozmowy mA

Z pracownikami Egzotarium w Sosnowcu, Elżbietą Ufniarską (specjalistką z działu zoologicznego), Moniką Machą (opiekunką zwierząt), Ewą Krzystańską (specjalistką z działu botanicznego) i Andrzejem Mockiem (brygadzistą z działu zoologicznego), rozmawia Paweł Czapczyk

Historia Centrum Edukacji Ekologicznej – Egzotarium w Sosnowcu sięga czasów dawno minionych. Jakie były początki?

Elżbieta Ufniarska: Obiekt został założony z inicjatywy Społecznego Komitetu Budowy Parku i Egzotarium. Budowę rozpoczęto w 1954 roku i zajął się nią Zarząd Zieleni Miejskiej w Sosnowcu. Pracownicy jednostki wykonywali wszelkie prace budowlane, częściowo w czynie społecznym, częściowo odpłatnie. Budowę placówki zakończono w 1956 roku, a oficjalne otwarcie nastąpiło 22 lipca 1956. Początkowo obiekt posiadał dwa działy: palmiarnię i akwarium. Ówczesne akwarium było największym tego typu obiektem w Polsce. Obejmowało 60 zbiorników o pojemności 500 i 1000 litrów wody i stanowiło największą kolekcję ryb i roślin akwariowych w Polsce. Zbiorniki zamieszkiwały między innymi brzanki, bystrzyki, tetry, kirysy, gurami, paletki oraz liczna grupa pielęgnicowatych (reprezentowana m.in. przez pielęgnice niebieskołuskie, akary z Maroni, pielęgnice Meeka, pielęgnice perłowe, pielęgnice zebry, pielęgnice severum czy czerwieniaki pięcioplame.  Od 1957 zaczęto dobudowywać kolejne pomieszczenia, do których wprowadzano pojedyncze okazy zwierząt – na przykład małpy i ptaki egzotyczne. Z czasem kolekcja zwierząt została urozmaicona o gady – takie jak aligator chiński (dar z Ministerstwa Gospodarki Komunalnej na otwarcie obiektu). W tamtym czasie w Polsce znajdowały się jeszcze dwa osobniki tego gatunku, jeden w Łodzi, drugi w Poznaniu. Kolejnymi mieszkańcami Egzotarium zostali: krokodyl nilowy, anakonda zielona, pyton królewski, legwan zielony, żółw stepowy, żółw grecki, wąż Eskulapa, ambystoma meksykańska, żaba rogata i ropucha aga. Co ciekawe, podjęto również próbę stworzenia wybiegów zewnętrznych dla zwierząt niewymagających wysokich temperatur. Umieszczono na nich niedźwiedzie, szopy, bażanty i krajowe ptaki. Jednakże z chwilą powstania ogrodu zoologicznego w Katowicach, wybieg na wolnym powietrzu uległ likwidacji, a znajdujące się w nim zwierzęta zostały przeniesione do innych ogrodów.

A kto przygotował nowy projekt i jak długo trwały pracy nad obecnym kształtem placówki?

EU: Projekt nowego Egzotarium opracowała firma Best Building Consultants przy współpracy ze specjalistami z polskich ogrodów zoologicznych i botanicznych. Prace rozbiórkowe dawnego Egzotarium rozpoczęły się 10 sierpnia 2020 roku. Za realizację projektu odpowiedzialne było konsorcjum firm: Mostostal Zabrze Gliwickie Przedsiębiorstwo Budownictwa Przemysłowego S.A. oraz Przedsiębiorstwo MAXIMUS ZBH Sp. z o.o Sp.k., a sama budowa trwała ponad trzy lata.
2 grudnia 2023 roku nastąpiło oficjalne otwarcie obiektu dla zwiedzających.

Jaką powierzchnię ma Egzotarium?

EU: Budynek składa się z trzech kondygnacji – jednej podziemnej i dwóch nadziemnych. Część podziemna przeznaczona jest głównie dla zbiorników wodnych zamieszkałych przez ryby – zarówno egzotyczne, jak i rodzime. Między zbiornikami wodnymi znajdują się terraria z płazami, pająkami oraz straszykami. Poziom nadziemny przeznaczony jest dla egzotycznych roślin z różnych stref klimatycznych, pomiędzy którymi znajdują się woliery z papugami i terraria dla gadów. Na ostatniej kondygnacji znajduje się przestrzeń wystawiennicza, biurowa i sala edukacyjna. Łączna powierzchnia głównego budynku Centrum Edukacji Ekologicznej – Egzotarium wynosi 6686,47 m², a jego wysokość w najwyższym punkcie 22,7 m.

Z jednej strony – tradycja, z drugiej – nowoczesność. Obecny obiekt, który miał swoją premierę pod koniec minionego roku, stał się nie tylko wizytówką miasta, ale i miejscem, które odwiedzają turyści i pasjonaci z całego Górnego Śląska, a nawet Polski…

EU: Tak, mamy bardzo dużo zwiedzających zarówno z terenów Zagłębia Dąbrowskiego i Górnego Śląska, jak i z innych części Polski. Miło nam jest gościć również byłych mieszańców Sosnowca, którzy przebywają poza granicami kraju, a z sentymentu do dawnego obiektu nas odwiedzają. Nasza placówka jest bardzo nowoczesna. Cechuje ją ciekawa bryła i efektowne połączenie chłodnego betonu z ciepłym drewnem. Mamy złożony system zarządzania: sterowanie klimatem, wentylacją, oświetleniem, a także specjalny system podtrzymania życia zbiorników wodnych. Dodam, że zachowaliśmy symbole dawnego Egzotarium, a w części ekspozycyjnej znajdują się eksponaty, będące kiedyś darem marynarzy: spreparowane jeżowce, rozgwiazdy, małże, kraby, rybę młota, rafy koralowe…

Charakter okazałej palmiarni, gdzie wśród oazy bujnej zieleni rozmieszczono akwaria, paludaria i terraria, wybiegi dla zwierząt oraz klatki z egzotycznymi ptakami, tworzy namiastkę różnorakich siedlisk i ekosystemów. Od czego zaczynamy zwiedzanie?

Monika Macha: Zwiedzanie rozpoczynamy tuż przy wejściu, gdzie możemy podziwiać zieloną ścianę obfitującą w żywą roślinność. Jeszcze przed podejściem do kasy biletowej mamy okazję zobaczyć pierwszy zbiornik wodny, w którym pływają karpie koi – z jednej strony, a z drugiej – formikaria z dwoma rodzajami mrówek. Po zakupie biletu drogowskazy kierują nas do poziomu podziemnego, gdzie w półmroku możemy podziwiać coraz większe okazy wspaniałych ryb słodkowodnych. Arapaima, arowana, pirania pacu, niszczuka krokodyla – to jedne z naszych podopiecznych, które zachwycają wyglądem i wielkością. Swoimi rozmiarami oczaruje nas również największy, posiadający około 70 tys. litrów zbiornik z rybami Amazonki. W przytulnym półmroku dostrzeżemy też zbiorniki reprezentujące biotopy Azji i Ameryki, a także polskie wody, dorzecza Białej i Czarnej Przemszy. Jeszcze zanim wyjdziemy z poziomu –1 czekać na nas będą wspaniale ubarwione drzewołazy, liściołazy oraz rzekotki, przechodząc dalej możemy poczuć dreszczyk emocji wskutek obserwowania ptaszników,  poszukiwania w terrrariach różnych gatunków gekonów czy straszyków. Wychodząc na górę, trafiamy na oszkloną przestrzeń klimatu strefy śródziemnomorskiej. Aromatyczne zioła, rośliny wydzielające zapachy, cytrusy, drzewa oliwne, strelicje oraz oleandry tworzą ciepłe i pachnące środowisko. W tej strefie znajdziemy 3 pokaźne terraria, które zamieszkują legwany, węże, warany, oraz wybiegi dla pancerników dziewięciopaskowych i żółwi lądowych. Przechodząc dalej – uderzy nas swoją surowością strefa pustynna z okazami wilczomlecza, opuncjami i aloesami. Tutaj w części centralnej ujrzymy pokaźne terrarium, w którym mieszka jeden z najbardziej niebezpiecznych mieszkańców Egzotarium: jadowita heloderma meksykańska. Jednak największe wrażenie zrobi na nas ostatnia i największa część Egzotarium, czyli strefa klimatu tropikalnego, gdzie w wolierach żyją papugi ary i tukany oraz papugi żako, które pamiętają jeszcze stary budynek, a także pokaźne czubacze. Pod naszą opieką w strefie tropikalnej znajdują się również kajmany okularowe, różnego rodzaju żółwie wodno-lądowe, anolisy, pytony, boa i wiele innych tropikalnych zwierząt. Duże wrażenie wywołują różne gatunki roślin – mi.in. palmy, draceny, koleusy kakaowce, pnącza oraz tworzące barwne podszycie begonie, fitonie, anturia, storczyki albo skrzydłokwiaty. Wielkość strefy, rośliny, zwierzęta, odgłosy papug dostarczają niezapomnianych przeżyć. Zwiedzanie możemy zakończyć przy ostatnim zbiorniku, po wyjściu ze strefy tropikalnej. W części dydaktycznej – obok wystawy replik szkieletów zwierząt wymarłych i zagrożonych wyginięciem – warto zwrócić uwagę na pokaźny zbiornik z myszami badylarkami.

Podział na roślinność różnych stref klimatycznych ma duży walor edukacyjny. Przy jakich okazach i stanowiskach warto zatrzymać się na dłużej?

Ewa Krzystańska: Wydaje się, że wiele ciekawych okazów znajdziemy w strefie tropikalnej. Z pewnością na uwagę zasługuje hioforba butelkowa (Hyophorba lagenicaulis), czyli przepiękna palma nazywana powszechnie  palmą butelkową. Ze względu na bardzo charakterystyczny, nienaturalnie wyglądający kształt pnia. W naturze  występuje na Mauritiusie i  jest obecnie gatunkiem krytycznie zagrożonym wyginięciem. Także wachlarzownica wyniosła (Licuala grandis) jest gatunkiem, który bardzo rzadko możemy spotkać w warunkach naturalnych. Pochodzi z terenów Nowej Gwinei. Jest to roślina o pięknych, dużych, błyszczących liściach przypominających wachlarze.

Ciekawym okazem jest bananowiec fałszywy (Ensete ventricosum). To roślina ozdobna z rodziny bananowatych (Musaceae), która w Etiopii uprawiana jest jako jadalna. Zainteresowaniem cieszy się również „Kącik z kawą”. Chodzi oczywiście o rośliny – kawę arabską (Coffea arabica) i kawę liberyjską (Coffea liberica), które można dostrzec wprost ze ścieżki zwiedzania.

Nie można zapomnieć również o o wonnych pieprzach, wanilii, daktylowcach, awokado, mango, passiflorach…

Wysokie akwaria z rybami krajowymi, zasiedlającymi dorzecze Przemszy, oraz wodnymi środowiskami Azji i Ameryki Południowej przykuwają uwagę zwiedzających w każdym wieku. Jakie znaczenie ma eksponowanie gatunków rodzimych?

Andrzej Mocek: Myślę, że ogromne ponieważ duża część społeczeństwa wie tylko jak wygląda karp, a to przecież nie jest nasz rodzimy gatunek. Jeszcze szczupak, płoć, leszcz, okoń, karaś czy lin są w miarę znane, ale już lipień, brzana, boleń, świnka, certa? To gatunki raczej obce z wyglądu – większość o nich słyszała, ale jak wyglądają? To już niespodzianka. A u nas można je zobaczyć. Posiadamy także rodzime gatunki, o których niewielu prawdopodobnie słyszało bądź widziało je na własne oczy w środowisku naturalnym. Mowa tutaj o rybach takich jak głowacze białopłetwe, kiełbie, piskorze, cierniki i cierniczki czy – mające niezwykłe zachowania godowe – różanki.
Eksponowanie gatunków rodzimych jest kluczowe dla ochrony środowiska naturalnego, utrzymania równowagi ekosystemów oraz zapewnienia trwałej i zrównoważonej relacji między ludźmi a przyrodą. Poprzez prezentację rodzimych gatunków ryb pragniemy uświadomić zwiedzającym jak różnorodne jest podwodne królestwo naszych wód.

Jaki jest ogólny litraż i jaką pojemność mają największe zbiorniki?

AM: Ogólnie w naszych zbiornikach znajduje się około 358 m3 wody, a dochodzą do tego jeszcze zbiorniki wyrównawcze, filtrów mechaniczne i biologiczne oraz zbiorniki zewnętrzne. Jest zatem gdzie popływać: nasi podopieczni mają bardzo komfortowe warunki, a my – jako opiekunowie – widzimy dalsze perspektywy rozwoju i mamy na uwadze potencjalną możliwość wprowadzenia nowych gatunków towarzyszących. Największy zbiornik, w którym mieszkają giganci z Amazonki – kostnojęzyczne arapaimy i  arowany, chrzęstnoszkieletowe płaszczki i cichle, czyli jedne z największych pielęgnic na świecie – to 74 m3. Z kolei cieszące się ogromną popularnością wśród zwiedzających piranie pacu, które gustują szczególnie w owocach i warzywach, i niszczuki krokodyle, mają do dyspozycji około 61 m3. Natomiast zbiornik ryb reofilnych – słonecznic, strzebli błotnych, płoci oraz świnek – 36 m3. Podobną objętość (32,5 m3) ma akwarium bardzo aktywnie rozmnażających się tilapii nilowych, otrzymanych z wrocławskiego zoo, i pielęgnic cytrynowych, będących jeszcze mieszkańcami dawnego Egzotarium. W przyszłości ich towarzystwem staną się dorastające kajmany okularowe.

Z przedstawicieli rodzimej fauny, oprócz ryb, można podziwiać m.in. żółwie błotne i pająka topika. Co jeszcze?

MM: Tak jak wspomniałam wcześniej, nasze rodzime badylarki otrzymały pokaźny zbiornik, gdzie mogą biegać po pionowo ustawionych suszonych trawach i wyskubywać zboże z suszonych lub żywych kłosów. Moi ulubieńcy to wymienione przez Ciebie żółwie błotne. Są jeszcze malutkie, jednak już wywołują wielkie wrażenie – zarówno na nas, jak i na zwiedzających. Razem z żółwikami w sezonie możemy podziwiać pająka tygrzyka paskowanego, w okresie zimowym jednak zobaczymy tylko jego kokon.

AM: Trzy zbiorniki wodne z rodzimą ichtiofauną są wyjątkowo okazałe. Posiadamy bardzo interesujące cierniki i cierniczki, które dzięki swoim charakterystycznym „cierniom” mogą bronić się przed dużo większymi drapieżnikami. Słonecznice zawdzięczające swoją nazwę pięknym srebrzystym barwom, mieniącym się pod wpływem promieni słonecznych. Jest strzebla błotna, będąca bliską kuzynką objętej ochroną strzebli potokowej zamieszczonej w Czerwonej Księdze Zagrożonych Gatunków. Mamy różankę, która w okresie tarła składa ikrę we wnętrzu małży. Pływa ukleja – bodaj najliczniej reprezentowany krajowy gatunek w naszych akwariach. Są piskorze, które wzmagają swoją aktywność podczas zmian pogodowych oraz wyładowań atmosferycznych. Pozostają one bliskimi kuzynami znanych z naszych domowych akwariów bocji, piskorków czy mułojadów. Z kolei rozpiór to ryba kształtem przypominająca leszcza. Również płocie i wzdręgi to gatunki bardzo często mylone, lecz u nas – dzięki opisom na multimedialnych tablicach – zwiedzający raz na zawsze mogą zapamiętać różnicę pomiędzy nimi. Okonie to jedne z najpiękniejszych polskich drapieżników. Klenie, wraz ze sprowadzonymi przez Cystersów do Europy karpiami, pojawiają się jako pierwsze podczas karmienia, pochłaniając niemalże każdy rodzaj podawanego pokarmu. Pokaźnych rozmiarów brzany, które prezentujemy w naszym akwarium, mogłyby stanowić poważne wyzwanie dla niejednego wędkarza. Jako ciekawostkę warto wspomnieć, że ikra tych ryb jest trująca dla człowieka – z tego powodu połów brzan w okresie tarła jest zakazany. Zwiedzający zobaczą też u nas – określaną pieszczotliwą nazwą – świnkę oraz węgorze, które w okresie tarła migrują do słonych wód, a wreszcie jedne z największych drapieżników królujących w polskich wodach: szczupaki i bolenie.

Jak już wspominaliście, dużym zainteresowaniem publiczności cieszą się zwłaszcza duże ryby…

AM: Oczywiście, że tak. Zdecydowana większość zdjęć robionych przez zwiedzających i publikowanych w social mediach jest wykonana przy zbiornikach z tymi właśnie rybami. A karmienie ryb to dodatkowa atrakcja i zamierzamy wprowadzić stałe godziny karmienia w akwariach z gigantami. Zwiedzający z przyjemnością słuchają ciekawostek opowiadanych przez naszych przewodników i opiekunów. W przypadku amazońskich gigantów respekt i wrażenie budzi – oprócz osiągniętych rozmiarów – agresywny sposób żerowania. Arapaima dosłownie zasysa podawane stynki, krewetki, małże oraz filety, atakując z głośnym kłapnięciem. Zwiedzający z przyjemnością oglądają majestatyczne arowany. Zbiornik cieszy się także dużą popularnością ze względu na rozrastającą się roślinność – epipremnum i monstery, rozgałęziając swe pędy w wodzie, dają rybom poczucie bezpieczeństwa. Przydają przy tym zbiornikowi „naturalnego klimatu”.
Bez wątpienia ulubieńcami zwiedzających są także piranie pacu, których ławica dosłownie „tańczy”, pokonując całe długości akwarium w towarzystwie barwnego suma czerwonoogonowego. Są to szczególnie ulubieńcy dzieci, kojarzących te ryby z niesławnej krwiożerczości ich kuzynek. Celem naszego Egzotarium jest jednak uświadamianie, iż ryby te stanowią większy problem ze względu na swoją inwazyjność niż krwiożerczość. Obecnie pacu, za sprawą człowieka, można spotkać w wielu ciepłych wodach na całym świecie. Ryby te wyrządzają duże szkody w ekosystemie, niszcząc rodzimą roślinność, zjadając ikrę ryb i płazów. Trzeba zatem uświadamiać młodych akwarystów, żeby dokonywali świadomych zakupów w sklepach i hurtowniach. Niestety,  malutkie i sympatyczne rybki kupione w sklepie zoologicznym, osiągają wkrótce rozczarowująco duże rozmiary, stając się utrapieniem początkujących hobbystów. Podobnie kończą popularne „glonojady”, które z wiekiem przerastają akwaria.

Jak często i czym karmione są u Was ryby?

AM: Wszystkie młode ryby karmimy codziennie, a niektóre gatunki nawet kilka razy dziennie. Szczególnie mowa tutaj o młodych pielęgnicach, takich jak altumy, dyskowce, ziemiojady, uaru czy pielęgnice severum. Duże drapieżniki otrzymują stynkę, małże, krewetki oraz filety rybne. Dieta jest urozmaicona i uzależniona od gatunku i wielkości ryb. Mniejsze ryby otrzymują głównie mrożone larwy muchówek – artemię, szklarkę, lasonogi, oczlika czy cyklopa. Dietę urozmaicamy siekanymi małżami, krewetkami oraz różnorodnymi granulatami z zawartością spiruliny. Roślinożerne ryby, takie jak pacu, uaru, tilapie czy gurami olbrzymie, regularnie otrzymują owoce i warzywa, gustując w bananie, melonie, ogórku, cukinii czy marchwi. Mieszkańcy poszczególnych akwariów mają specjalnie opracowaną oraz zbilansowaną dietę z uwzględnieniem ich indywidualnych potrzeb. Stawiamy na dużą różnorodność oraz dietę zbliżoną do naturalnej.

W Egzotarium spotkamy niemałą kolekcję pielęgnic, które – jak zaobserwowałem – znajdują tu dogodne warunki do rozrodu…

AM: Najlepiej chyba czują się już wspomniane pielęgnice cytrynowe i tilapie. Tilapie jako pierwsze przystąpiły do rozmnażania, w przypadku „cytrynek” w tym momencie mamy jedną parę z młodymi, które zaczynają się już rozpływać i trzy pary z kilkudniowym narybkiem. Mamy też młode ramirezy i kakadu, a do tarła kilkakrotnie podchodziły pielęgnice szmaragdowe i severum. W Egzotarium na świat przyszły też czworooki. Wszystkim rybom staramy się stworzyć jak najlepsze warunki środowiskowe. Nie zawsze wiąże się to z estetycznym i schludnie wyglądającym akwarium – regularnie dodajemy do akwariów preparowane drewno, susz tropikalny czy suszone liście tropikalnych roślin otrzymane od naszych ogrodników. Posiadając wiele gatunków amazońskich, staramy się odtworzyć elementy charakterystyczne dla tego środowiska. Nasze pielęgnice, zbrojniki i sumy mają zatem możliwość odzwierciedlenia swoich naturalnego behawioru. Niedawno powstały także nowe zbiorniki wolnostojące poświęcone środowisku Black Water dla altumów i dyskowców wyhodowanych przez naszych opiekunów, oraz zbiornik z pielęgnicami z tektonicznego jeziora Tanganika. Zbiorniki te, zestawione ze sobą, tworzą dwa kontrastujące światy z różnymi środowiskami, aranżacjami i parametrami fizykochemicznymi wody.

Prezentujecie zarówno płazy ogoniaste, jak i bezogonowe. Ale chyba terraria tropikalne ze zjawiskowo ubarwionymi drzewołazami cieszą się szczególnymi względami dzieci i młodzieży szkolnej?

MM: Tak! A największa ekscytacja jest podczas karmienia muszkami owocówkami. Mamy różnorakie okazy drzewołazów – m.in. drzewołazy niebieskie, żółtopase, złociste, trójbarwne, ale też liściołaza straszliwego. Z innych płazów bezogonowych zachwycać może rzekotka australijska. Jej skoki wywołują okrzyki zachwytu wśród zwiedzających. Wszystkie one zachwycają swoim ubarwieniem.  Z ogonowych płazów mamy jedynie traszki riukiańskie, majestatyczne, choć nieśmiałe stworzenia. Mam nadzieję, że w niedługim czasie powiększymy naszą „rodzinę” o inne gatunki traszek i salamander.

Spośród egzotycznych gadów oczy cieszą kajmany okularowe, żółwie żabuti, dwie odmiany kolorystyczne legwana zielonego, bazyliszki czy anakonda zielona. Skąd pozyskujecie zwierzęta?

EU: Mamy sporo ciekawych gatunków. Wspomniałeś kajmana okularowego, który jest symbolem naszego obiektu jak i legwany zielone odmiany red. Możemy się również pochwalić przepięknymi agamami brodatymi odmiany hypo czy orange. Naszą perełką jest jednak arowana azjatycka – również odmiany red. Część zwierząt pochodzi z dawnego obiektu, a niektóre otrzymaliśmy z ogrodów zoologicznych – m.in. Miejskiego Ogrodu Zoologicznego w Warszawie, Ogrodu Zoobotanicznego w Toruniu, Gdańskiego Ogrodu Zoologicznego czy też z Zoo Wrocław. Pozostała część została specjalnie dla nas wyszukana i zakupiona w ramach prowadzonej inwestycji.

O jakie gatunki w bliższej lub dalszej przyszłości zamierzacie wzbogacić ekspozycję?

EU: Z uwagi na ograniczającą nas przestrzeń, nie jesteśmy w stanie zrealizować wszystkich naszych pomysłów. Na pewno chcielibyśmy wzbogacić kolekcję o ciekawe gatunki płazów, takich jak ropucha japońska, azjatycka żaba rogata, drzewołaz patricia, rzekotka arlekin czy też o ambystomę meksykańską. Obecnie przygotowujemy terrarium dla ropuchy agi, którą będzie można zobaczyć na poziomie -1 w sąsiedztwie żółwia błotnego i traszki riukiańskiej.

A jakie główne cele przyświecają Egzotarium? Edukacja, popularyzacja wiedzy, relaks zwiedzających?

EU: Głównym celem Egzotarium jest edukacja polegająca na szerzeniu wiedzy dotyczącej występowania i biologii rodzimych gatunków zwierząt i roślin oraz na zwiększaniu świadomości społecznej w zakresie ochrony bioróżnorodności w regionie. Bardzo istotna jest dla nas ochrona rodzimych gatunków zwierząt, dlatego też prowadzimy zajęcia edukacyjne dotyczące zagrożeń ze strony inwazyjnych gatunków obcych i ich negatywnych oddziaływań na rodzime gatunki zwierząt. Z tego względu w Egzotarium w strefie tropikalnej znajduje się okazały zbiornik przeznaczony dla żółwi żółtolicych i czerwonolicych, podrzuconych do naszego ogrodu przez nieodpowiedzialnych opiekunów.  Organizujemy również zajęcia i warsztaty dla dzieci oraz młodzieży, podczas których uczestnicy mogą bliżej poznać naszych mieszkańców poprzez prelekcje i kontakt z żywymi zwierzętami.

Jako że jesteśmy ogrodem zoologicznym, naszym celem jest również ochrona gatunkowa zwierząt zagrożonych wyginięciem.

Centrum Edukacji Ekologicznej – Egzotarium uczestniczy w ochronie krytycznie zagrożonego wyginięciem chomika europejskiego. Ochrona tego gatunku jest nie tylko ważna z powodu tempa jego zanikania, które drastycznie wzrasta, ale również dlatego, że jest on gatunkiem „parasolowym”, czyli takim, którego obecność wpływa na ochronę dużej grupy organizmów, przyczyniając się zatem do wzrostu bioróżnorodności danego ekosystemu. Ale Egzotarium pełni także funkcję rekreacyjną, gdyż zwiedzający mają niepowtarzalną okazję  do ucieczki przed zgiełkiem miasta, zaszywając się wśród egzotycznych roślin i zwierząt i roślin. I nasłuchując odgłosów dzikiej natury.

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button