ArtykułyWywiady

Zoo, czyli współczesna Arka Noego

Rozmowy mA

Z Beatą Gęsińską, dyrektorką Ogrodu Zoobotanicznego w Toruniu, rozmawia Paweł Czapczyk

Pani Dyrektor, Ogród Zoobotaniczny w Toruniu jest placówką niewielką, ale – jak podkreślają zwiedzający – mającą swój klimat i niepowtarzalny urok. Na czym polega fenomen prowadzonego przez Panią Ogrodu?

To prawda, nasz Ogród ma swój niepowtarzalny klimat, na który składa się jego ciekawa, ponad dwustuletnia historia, naznaczona obecnością zabytkowych obiektów, usytuowanie (zaledwie 15 minut od toruńskiej Starówki), a przede wszystkim roślinność. Jesteśmy obecnie jedynym w kraju ogrodem łączącym funkcję zoo i ogrodu botanicznego.

Ogród ma charakter parkowy, na jego terenie rośni kilkaset drzew, z czego 11 z nich nosi miano pomników przyrody. Najbardziej charakterystyczne to platan klonolistny, sosna czarna, dęby, miłorzęby. Ogromna ilość krzewów, bylin, roślin jednorocznych, powoduje, że wkomponowane w nie wybiegi i woliery dla zwierząt wydają się bardziej naturalne, a spacer po zoo, o każdej porze roku, dostarcza wielu wrażeń estetycznych – jest tu kolorowo, urokliwie, różnorodnie i ciekawie.

Na jakie gatunki zwierząt warto zwrócić uwagę, odwiedzając toruńskie zoo?

Spośród 270 zwierząt, reprezentujących 100 gatunków, każdy z pewnością zwróci uwagę na nasze pandy małe. Ten gatunek zamieszkał w Toruniu dopiero w 2019 roku, na wspólnym wybiegu z mundżakami chińskimi. Nasze pandy to dwaj bracia, którzy bardzo dobrze czują się na swoim wybiegu z chińskimi akcentami.

Uważam, że warto także zatrzymać się na dłużej przy wybiegu niezwykłych zwierząt kopytnych, jakimi są takiny miszmi. Zwierzęta przypominające krzyżówkę krowy, niedźwiedzia i antylopy gnu. W naturze zamieszkują rejon Himalajów i są niestety zagrożone wyginięciem. Te majestatyczne przeżuwacze regularnie się u nas rozmnażają.

Ulubionymi zwierzętami zwiedzających są także lemury. Na specjalnie usypanej dla nich wyspie i przyległym do niej domku zamieszkują dwa gatunki tych sympatycznych zwierząt: lemury katta i wari czarno-białe. Nikt nie przejdzie obok nich obojętnie.

Miłośników ptaków należy z kolei zaprosić do ogrodowej ptaszarni, gdzie spotkają m.in. tukana tęczodziobego, ary oliwkowe, kakadu białoczubą czy też mniejsze, ale za to cudownie upierzone turaki, błyszczaki czy szpaki.

Warte uwagi są także drapieżniki: niedźwiedź himalajski, karakale, rysie karpackie oraz sympatyczne surykatki.

Rozrywka i edukacja, ale także ochrona zagrożonych gatunków. Jakie są główne cele odpowiedzialnie i nowocześnie prowadzonego ogrodu zoologicznego?

Przede wszystkim ochrona zagrożonych gatunków – to główna rola każdego uznanego ogrodu. Bardzo ważna jest też prowadzona przez placówkę edukacja przyrodniczo-ekologiczna oraz prowadzenie badań naukowych, współpraca z uczelniami. Dopiero na końcu możemy mówić o roli ogrodu jako miejsca rozrywki i rekreacji. Nasza placówka stara się pozyskiwać właśnie te gatunki, które zagrożone są wyginięciem i specjalne programy hodowlane mają za zadanie zachowanie ich puli genowej .

Jesteśmy także uznanym miejscem edukacji przyrodniczo-ekologicznej. W swojej ofercie posiadamy ponad 20 tematów, dostosowanych dla różnych grup wiekowych. Uczniowie szkół i przedszkolaki korzystają z nich przez cały rok. Również osoby indywidualne mają okazję brać udział w zimowych i wakacyjnych spotkaniach z przyrodą, organizowanych właśnie dla nich. Zajęcia takie mają najczęściej formę warsztatów, a ich stałym punktem jest możliwość przygotowania karmy dla danej grupy zwierząt i obserwacja, jak ją spożywają. Za naszą działalność dydaktyczną zostaliśmy nagrodzeni m.in. w narodowym konkursie Promotor Ekologii, a także otrzymaliśmy wyróżnienie Marszałka Województwa Kujawsko-Pomorskiego.

Warto dodać, że nasz ogród dostosowany jest do osób niepełnosprawnych, w tym niewidomych. Zrealizowaliśmy projekt „Przyroda w paluszku”, w ramach którego wykonane zostały tablice dotykowo-dźwiękowe, tabliczki z opisami zwierząt w brajlu, specjalna aplikacja na telefony. Ostatnio rozpoczęliśmy współpracę z nowo powstałym Wydziałem Nauk Biologicznych i Weterynaryjnych UMK w Toruniu. Dbamy także o rozrywkę i rekreację. Dzieci mogą bawić się na bezpiecznym placu zabaw, organizujemy latem festyny rodzinne i imprezę dla dzieci przewlekle chorych „Wieczór marzeń w ZOO”.

Współczesne ogrody zoologiczne i botaniczne mają zatem wiele ważnych zadań do pełnienia, ale najważniejsza z nich to rola Arki Noego. Nasza placówka należy do Europejskiego Stowarzyszenia Ogrodów Zoologicznych i Akwariów.

W ogrodzie organizujecie rozmaite warsztaty i wystawy. Czy może Pani wymienić najważniejsze z nich?

Tak, w ciągu roku organizowanych jest co najmniej kilka wystaw w naszej Galerii Sztuki Przyrodniczej. Galeria ta mieści się w posiadającym ciekawą historię budynku zwanym Willą Leagnera lub Generałówką. Sala galerii, ozdobiona przepiękną, 150-letnią boazerią, jest miejscem wystaw fotografii przyrodniczej oraz prac pokonkursowych dotyczących flory i fauny. Charakterystyczne dla naszych wystaw jest to, że ich autorami są zarówno dzieci, jak i uznani twórcy. Od dwunastu lat jesteśmy współorganizatorem Międzynarodowego Festiwalu Fotografii i Filmu Przyrodniczego „Sztuka Natury”. Corocznie w grudniu, na rozpoczęcie festiwalu, wernisaż jednej z wystaw ma miejsce w naszej galerii. Organizujemy także, z udziałem profesora Adama Adamskiego z UMK, warsztaty fotografii przyrodniczej.

Poza tą artystyczną działalnością można u nas brać udział w warsztatach ozdób świątecznych czy też zajęciach w ramach Toruńskiego Festiwalu Nauki i Sztuki. Jesteśmy obecni podczas Nocy Biologów na UMK i na wielu innych wydarzeniach organizowanych w regionie.

Jako redaktor naczelny Magazynu Akwarium nie mogę nie zapytać o skupiska wody i herpetarium obecne w Waszym zoo…

Akurat skupiska wody to nie jest nasza mocna strona. W ptaszarni jest nieduży zbiornik, w którym pływają „złote rybki”, spełniające, mam nadzieję, marzenia naszych gości… Dla części dzieci te rybki są największą atrakcją ptaszarni, szczególnie, gdy opiekunka pozwoli im je pokarmić. Całkiem liczna populacja karasi i wzdręg żyje w fosie wokół wyspy lemurów, a nieduże akwarium z neonkami i razborami klinowymi jest ozdobą sali dydaktycznej.

Na tym można zakończyć temat skupisk wody, za to o herpetarium jest już więcej do powiedzenia. Obecnie nasza gadzia kolekcja to ponad 60 osobników, reprezentujących 20 gatunków. Poza żółwiami, wszystkie mieszkają w herpetarium. Przedstawicielami węży dusicieli (jadowitych nie mamy) są: boa madagaskarski, boa leśne, pacyficzne, pytony rombowe czy anakondy żółte. Największym przedstawicielem jaszczurek jest waran mangrowy – „chłopak” naprawdę robi wrażenie, mimo że stracił kiedyś część ogona. Najpiękniejszy zaś to kameleon jemeński, a najbardziej zwinne – felsumy madagaskarskie. W najbliższych planach jest też wprowadzenie do herpetarium przedstawicieli bezkręgowców, nie tylko w roli zwierząt karmowych…

Czy mogłaby Pani zdradzić czytelnikom Magazynu Akwarium plany ekspozycyjne na przyszłość?

Choć teren ogrodu nie jest duży, bo to tylko 3,4 ha, to na mojej półce stoi projekt przebudowy i zagospodarowania naszej placówki. Projekt obejmuje przebudowę wybiegów zwierząt górskich, budowę wybiegu żurawi i najważniejsze i najbardziej przez nas oczekiwanego pawilonu insektarium wraz z ekspozycją mrówkojadów olbrzymich i kilku innych gatunków zwierząt Ameryki Południowej.

Zamysłem wybudowania tego pawilonu było pokazanie świata owadów i owadożerców. Niestety, trudno mi teraz określić, kiedy i czy w ogóle dojdzie do realizacji tych zamierzeń. W 2019 roku zrealizowaliśmy, przy udziale środków unijnych, malutki fragment tego dużego projektu, tj. wykonaliśmy mineralną nawierzchnię alejek, rozprowadziliśmy wodę do 11 nowych punktów ogrodu z istniejącej na naszym terenie studni głębinowej oraz rozbudowaliśmy sieć monitoringu wizyjnego. Były to inwestycje niezmiernie potrzebne..

Marzy mi się wybudowanie chociażby tylko tego pawilonu, który przedłużyłby atrakcyjność naszej placówki, także na miesiące zimowe. Takie decyzje jednak, związane z większymi kosztami utrzymania placówki przez miasto, nie zależą tylko ode mnie.

Miejmy nadzieję, że w przyszłości dojdzie do realizacji przedsięwzięć ujętych w tym projekcie, bo wtedy Ogród Zoobotaniczny w Toruniu byłby prawdziwą perełką, a swoje zadania mógłby wypełniać jeszcze lepiej, dla dobra wszystkich.

Fot. Paweł Czapczyk

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Sprawdź również
Close
Back to top button