Artykuły

Czworook, Anableps anableps (Linnaeus, 1758)

Ryby Ameryki Południowej

Krzysztof Kelman: Czworook, Anableps anableps (Linnaeus, 1758)

fot.Paweł Czapczyk

Anableps anableps to jedna z najdziwniejszych ryb żyworodnych, jakie zdarzyło mi się hodować. A muszę przyznać, że mam ich – to znaczy dzikich ryb żyworodnych – „na rozkładzie” około dziewięćdziesięciu gatunków z pięciu rodzin.

I wcale nie myślę o zaprzestaniu hodowli kolejnych gatunków, bo dzikie żyworódki to moja największa akwarystyczna pasja… A wiecie, co jest najtrudniejsze w hodowli rzadkich dzikich ryb żyworodnych? Zdobycie obcych okazów do własnej hodowli, czyli pozyskanie „świeżej krwi”. Zdarza się, że utrzymanie jakiegoś gatunku kończy się po 10–20 latach, gdyż nie udało nam się w tym czasie zdobyć osobników niespokrewnionych… Ale do rzeczy!

Początki

Moje pierwsze czworooki z gatunku Anableps anableps otrzymałem od jednego z niemieckich ogrodów zoologicznych. Stadko liczyło piętnaście osobników i składało się z sześciu samców i dziewięciu samic. Ryby miały po kilkanaście centymetrów długości, więc rozróżnienie płci było bardzo łatwe. Czworooki dotarły do mnie w bardzo dobrej kondycji i zostały umieszczone w dużym, jak mi się wówczas wydawało, zbiorniku.

Akwarium miało wymiary 150x50x50 cm. Już wkrótce okazało się, że ryby te są bardzo płochliwe, mimo że były przecież urodzone w akwarium. W późniejszym okresie w ich hodowli sprawdzały się akwaria o pojemności od około 1000 do 3000 litrów. Dopiero w nich ryby dorastały do właściwych wielkości, były mniej zestresowane, a przede wszystkim rozmnażały się w takich warunkach regularnie.

CAŁY ARTYKUŁ W PLIKU PDF LUB W NUMERZE MAGAZYNU AKWARIUM

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Sprawdź również
Close
Back to top button