Pyszczaki z Malawi

6,90 

Cykl artykułów w pliku PDF o objętości 57 s. A4. Plik jest wysyłany po zatwierdzeniu wpłaty.

Pyszczaki z Malawi

Fragment artykułu: Wojciech Sierakowski: Żywy i kolorowy obraz, czyli pyszczaki z jeziora Malawi w twoim domu. Cz. 1-7. Opublikowano drukiem w Magazynie Akwarium nry 5/2011 (106), 6/2011 (107), 9/2011 (110), 1/2012 (114), 4/2012 (117), 6/2012 (119), 11/2012 (123).

Pragnienie posiadania kolorowych ryb przesłania często rozsądek i pojawiają się one w zbiornikach, które tak naprawdę nie powinny być nawet ich sanitariatami czy zbiornikami dla potomstwa. Często wynika to nie ze złej woli – brakuje po prostu odpowiedniej ilości publikacji na ich temat. W Internecie można otrzymać tak sprzeczne informacje, że mniej doświadczony akwarysta zostanie przez nie całkowicie zdezorientowany. Seria artykułów, które przedstawię na łamach Magazynu Akwarium ma właśnie na celu przybliżenie czytelnikowi zasad, którymi winien się kierować przy opiece nad tymi pięknymi istotami.

Nie ukrywam, że cudowne endemity z jeziora Malawi stały się moją pasją i na stałe zagościły zarówno w moim domu, jak i sercu. Mimo ogromnych różnic pod względem ubarwienia trudno nie zauważyć, że te malawijskie klejnoty mają znaczną liczbę zbliżonych lub takich samych wymogów. Ogromna ich większość to pyszczaki, ze znanych gatunków jedynie Tilapia rendalli składa ikrę na podłożu i nie podejmuje ikry celem jej inkubowania w pysku. W porównaniu do około 1000 gatunków poznanych w jeziorze pielęgnic inkubujących ikrę i narybek w pysku jest to iście mikroskopijna mniejszość. Odnośnie technik rozrodczych jest to więc akwen jednorodny, podobnie jak pod względem wymagań odnośnie parametrów fizyko-chemicznych wody.

Poza sytuacją, gdy decydujemy się na ryby z odłowu, wystarczy dla wszystkich dostępnych w handlu gatunków zmieścić się w pewnych zakresach parametrów, o których wspomnę w dalszej części cyklu artykułów. Spełniając pewne zasady, naprawdę można latami cieszyć oczy żywym obrazem skomponowanym we własnym zbiorniku. Nasze „Małe Malawi” w istocie może być małe, ale tylko w odniesieniu do ogromnych ilości słodkiej wody, jaka znajduje się w afrykańskiej kolebce naszych podopiecznych. Przyjmując jednak jako punkt odniesienia standardowe akwaria, trzeba zauważyć, że te kolorowe pielęgnice są bardzo wymagające.

Trzeba być więc przygotowanym na „duże szkło” i jeśli nie jesteśmy w stanie znaleźć na nie miejsca, od razu możemy przestać marzyć o tych ciekawych rybach. Dobro ryb przede wszystkim.

Nota prawna © 2018 Pet Publications Sp. z o.o.
Zawartość udostępnianego pliku PDF jest wartością intelektualną chronioną prawem autorskim. Reprodukcja całości lub części zawartości pliku jest zabroniona bez pisemnej zgody firmy Pet Publications Sp. z o.o. Odbiorca publikacji ma prawo kopiować ją wyłącznie na urządzeniach, których jest właścicielem i na własny użytek.

Opinie

Na razie nie ma opinii o produkcie.

Napisz pierwszą opinię o „Pyszczaki z Malawi”

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button