Szanowna Redakcjo!
W Magazynie Akwarium pisaliście o ospie w akwarium słodkowodnym i morskim. A jak uchronić przed ospą rybią ryby w oczku w ogrodzie? Czy trzeba je poddać jakiejś kwarantannie? I czy mogę orfy bądź karasie wpuścić do jesiotrów i brzany? Dno jest kamieniste. Jest też zrobiony wodospad z małego alpinarium.
Pozdrawiamy
Helena i Wojciech
Dzień dobry,
odpowiadając na pytanie dotyczące możliwości uchronienia się przed ospą rybią w oczku ogrodowym, warto na wstępie zaznaczyć fakt kompletnie odmiennego charakteru środowiska wodnego, w jakim przebywają ryby. Akwarium cechuje się inną specyfiką warunków bytowania w porównaniu z na wpół naturalnym akwenem, jakim jest oczko wodne. W akwarium dysponujemy w pełni kontrolowanymi parametrami wody, takimi jak temperatura, natlenienie, możliwości dokonywania podmian wody, a nawet w skrajnych przypadkach dezynfekcji całego akwarium.
Zupełnie inna sytuacja ma miejsce w oczkach ogrodowych. Wiele z wyżej wspomnianych parametrów nie da się całkowicie kontrolować, nie tylko z uwagi na bezpośredni wpływ warunków atmosferycznych, ale także ze względu na często dekoracyjną funkcję obiektu, którą podkreśla naturalne podłoże oraz roślinność wynurzona (np. tatarak) oraz zanurzona (np. wywłócznik). Z tych względów trudno jest także skutecznie stosować leki akwarystyczne. Pomijając fakt nieporównywalnie większej kubatury oczka, problematyczne jest zjawisko silnego spadku skuteczności leków pod wpływem promieniowania słonecznego oraz jego silnej absorbcji przez podłoże oraz rośliny. Te cechy determinują odmienne podejście do zagadnień profilaktyki chorób.
Z uwagi na te uwarunkowania, najefektywniejszą metodą zapobiegania chorobom jest zapewnienie dobrych warunków zoohigienicznych w oczku. Główny nacisk należy położyć na dbałość o dobrostan ryb, w tym przede wszystkim na poziom natlenienia wody (wspomniana kaskada powinna być wystarczająca), właściwą bazę pokarmową (zwrócenie uwagi na jakość zadawanej paszy, nie ilość!), a także niewielkie zagęszczenie pogłowia ryb. Optymalne warunki bytowania pozwolą zachować dobrą kondycję , a więc pośrednio naturalną odporność.
Jednakże czasem zachodzi potrzeba wprowadzenia nowych osobników do oczka, stąd istotne jest sprawdzone źródło pochodzenia ryb. Przede wszystkim należy dysponować informacjami dotyczącymi okresu przebywania ryb u sprzedawcy, poziomu śmiertelności, warunków przetrzymywania. Przed zakupem należy dokładnie obejrzeć każdą rybę z osobna (stan skóry, obecność miejscowych wybroczyn, wychudzenie i in.).
Przeprowadzanie kwarantanny jest uzasadnione, choć wiąże się z pewnymi trudnościami. Warto pamiętać, że powinna być przeprowadzana w temperaturze zbliżonej do panującej w oczku wodnym. W przypadku średniej temperatury wody na poziomie ok. 15°C powinna trwać 12–14 dni, a im niższa temperatura wody – tym dłużej. Jest to spowodowane zależnością tempa rozwoju kulorzęska od poziomu temperatury wody. Im ona niższa, tym dłużej trwa jego cykl rozwojowy.
Kwarantannę najlepiej przeprowadzić stosując dodatkowo metodę fizycznego ,,gubienia” pływek pasożyta. W tym celu ryby poddane kwarantannie należy co 24 godziny (w przypadku gdy woda ma 15°C) przenosić do innego zbiornika, a dotychczasowy wydezynfekować. Jednak łączy się to z pracochłonnością i dużym stresem dla ryb, co w konsekwencji je osłabia i może paradoksalnie sprowokować infekcję.
Z pozdrowieniami
Tomasz Jabłoński
Opublikowano drukiem w Magazynie Akwarium nr 4/2017 (164).