Artykuły

Skrzydlate piękno na wyciągnięcie ręki

Terrarystyka

Karol Bubel: Skrzydlate piękno na wyciągnięcie ręki

Budynek Terrarium we wrocławskim zoo zaskakuje zwiedzających. Z jednej strony mieści w sobie ekspozycje imponujących waranów z Komodo i żółwi z Galapagos, z drugiej – to miejsce, w którym od 2008 roku możemy podziwiać zwierzęta znacznie mniejsze i niezwykle delikatne – motyle.

Motylarnia, bo tak nazwano pomieszczenie mieszczące się na piętrze wrocławskiego Terrarium, zostało otwarte 22 kwietnia 2008 roku. Jest to druga motylarnia założona w polskim ogrodzie zoologicznym (pierwsza powstała w Poznaniu), ale jako pierwsza cieszy oczy zwiedzających przez cały rok.

Na stosunkowo niedużej powierzchni (około 80 m kw.) zebrano motyle z pięciu kontynentów oraz roślinność tropikalną, w większości bardzo ciekawą, a nierzadko unikatową. Większość gatunków motyli to przedstawiciele lasów tropikalnych Azji, a także Ameryki Południowej, dlatego też warunki w pomieszczeniu bywają dla zwiedzających ekstremalne. Temperatura w wakacyjne miesiące może osiągać tam 35°C i nie byłoby w tym nic dziwnego, zważywszy temperatury obecnie panujące latem w naszym kraju, gdyby nie wilgotność, która wynosi powyżej 70% i sprawia, że czujemy się jak w lasach Tajwanu czy Brazylii. To wrażenie pogłębiają także rośliny, zachwyca nas bowiem w Motylarni mnogość storczyków, bromelii, paproci oraz fikusów. Ponieważ obiekt otwarty jest przez cały rok, nieco inne rośliny znajdziemy tam zimą, a inne latem. Częsta wymiana jest uwarunkowana krótkimi okresami kwitnienia. Przez ponad jedenaście lat historii istnienia obiektu gościły tam tak egzotyczne okazy, jak rzadki w polskich hodowlach cytrus Ręka Buddy (Citrus medica) czy wyhodowany z pestki durian właściwy (Durio zibethinus). Do podlania wszystkich roślin zużywa się dziennie średnio 40 litrów wody.

Na chwile obecną w pawilonie prezentujemy około 10–15 gatunków motyli. Do najciekawszych możemy zaliczyć gatunek zamieszkujący Amerykę Południową kaligo sowi (Caligo memnon). To sporych rozmiarów owad o rozpiętości skrzydeł dochodzących nawet do 15 cm. Nazwę swą zawdzięcza umieszczonym na spodniej stronie skrzydeł charakterystycznym wzorom, które imitują sowią szlarę (specyficznie ułożone pióra w około dzioba i oczu sowy), co ma za zadanie odstraszać potencjalne drapieżniki. Owad ten żywi się sokami nadpsutych owoców, a gąsienica liśćmi bananowca lub niektórych gatunków bromelii. Kaligo sowi jest bardzo aktywny i często siada na ubraniach ludzi zwabiony zapachem perfum lub potu. Innym rezydentem, o którym warto wspomnieć, jest motyl morfo (Morpho peleides). Ten przedstawiciel rusałek, podobnie jak wyżej wspomniany kaligo, również żywi się sokami owoców. Wśród innych motyli w Motylarni wyróżnia się jaskrawoniebieską, mieniącą sie barwą skrzydeł. Znajdziemy także w Motylarni jednego z największych przedstawicieli bielinków zamieszkujących Azję i Australię, czyli bielinka Idea (Idea leuconoe). To także sporych rozmiarów motyl (rozpiętość skrzydeł około 10 cm) o przeźroczystych, szaro-białych skrzydłach z czarnymi wzorami. Poza wymienionymi latają także przedstawiciele rodzaju pazi, takie jak Papilio demoleus czy Papilio erostratus.

Skąd biorą się motyle w murach wrocławskiego Terrarium? Hodowla licznych gatunków nie stwarza problemów. Już od tysiącleci hoduje się przecież jedwabniki. Wiele innych gatunków trzyma się i rozmnaża w niewoli – oczywiście pod warunkiem, że posiada się rośliny pokarmowe i mnóstwo czasu. Większość liści, które są zjadane przez gąsienice motyli, należy do drzew liściastych, które w naszej szerokości geograficznej zrzucają liście na zimę (np. dąb szypułkowy). Często również gąsienice żywią się tylko jednym gatunkiem roślin, który w naszym klimacie występuje wyłącznie w szklarniach czy na parapetach. Problemem jest także żarłoczność gąsienic. Osobniki należące do różnych gatunków z rodzaju jedwabników potrafią zjeść 2000 razy więcej niż same ważą. Jak widać, hodowla taka może stanowić problem. Zoo oczywiście posiada szklarnię z egzotycznymi roślinami i doświadczonych pracowników, znających się na hodowli motyli, ale przedsięwzięcie, jakim jest całoroczna motylarnia, to nie lada wyzwanie.

W obiekcie w ciągu jednego roku wypuszcza się około 3000 motyli. Poczwarki sprowadzane są z Anglii, gdzie specjalna firma, tak zwana farma motyli, oferuje wysyłkową sprzedaż poczwarek. Co dwa tygodnie do Wrocławia – najpierw samolotem, a potem kurierem – trafia przesyłka z poczwarkami. Potem za pomocą szpilek entomologicznych umieszczane są one na patyczkach i zawieszane w specjalnie dostosowanym inkubatorze, znajdującym się w samej Motylarni. Tam dokonuje się proces przepoczwarzenia poczwarki w dorosłego owada. Cały „cud narodzin” mogą zobaczyć osoby odwiedzające pawilon. Nic więc dziwnego, że Motylarnia jest chętnie odwiedzana przez gości zoo i cieszy się niegasnącym powodzeniem szczególnie wśród dzieci.

Czas, jaki minął od powstania budynku, warunki tam panujące oraz duża liczba odwiedzających sprawiły, że w 2018 roku zapadła decyzja o renowacji pomieszczenia. Wystrój wymagał odświeżenia, trzeba było także osuszyć podłogę i zabezpieczyć całe pomieszczenie przed wilgocią. Prace remontowe objęły wymianę stropu, podłogi i okien na bardziej energooszczędne. Zmodernizowano oświetlenie i inkubator oraz oczywiście zmieniono cały wystrój i dodano więcej kwiatów. Motylarnię na nowo oddano do użytku 29 maja 2019 roku, niemal równo jedenaście lat po pierwszym otwarciu.                

Nauka poprzez poznanie to jedno z priorytetowych zadań współczesnych ogrodów zoologicznych. Motylarnia we wrocławskim zoo to miejsce idealne do obserwacji i poznania tych pięknych delikatnych stworzeń. Gdy następnym razem zechcą Państwo odwiedzić zoo we Wrocławiu, warto zajrzeć na piętro Terrarium i zatrzymać się tu na dłuższą chwilę… Zapraszamy!

Fot. Paweł Czapczyk

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Sprawdź również
Close
Back to top button