Michalina Pączkowska: Terapeutyczne działanie akwarium
Żyjemy w czasach, gdy nieustanny pośpiech, wielofunkcyjność i niekończąca się lista zadań, to nasza codzienność. W takim świecie kluczowe staje się znalezienie równowagi, osiągalnych sposobów redukcji napięć i stresów, a także skutecznych metod łagodzących te napięcia i wpływających kojąco na przebodźcowany układ nerwowy.
Znane od wielu lat dogoterapia, felinoterapia czy hipoterapia dowodzą terapeutycznego wpływu zwierząt na zdrowie człowieka. Choćby sam kontakt z psem, kotem czy koniem podnoszą efektywność rehabilitacji. Okazało się jednak, że nawet obserwowanie zwierząt może poprawić samopoczucie.
Ryby akwariowe to jedne z najpopularniejszych zwierząt domowych. Czy możliwe jest zatem, że akwaria, traktowane przez wielu jako estetyczny dodatek do wnętrz są niewykorzystanym potencjałem w budowaniu zdrowia psychicznego?
Do dentysty? – tylko z akwarium!
Pamiętacie scenę z animacji „Gdzie jest Nemo?”, w której błazenek Nemo przeżywa chwile grozy wraz z nowopoznanymi przyjaciółmi, a wszystko dzieje się nie gdzie indziej tylko w akwarium w gabinecie dentystycznym? Okazuje się, że zarówno jego obecność, jak i pozostałych towarzyszy nie jest zupełnie przypadkowa – bowiem dr Sherman, akwarystyczny entuzjasta i stomatolog w jednym, być może wiedział już to, nad czym od jakiegoś czasu głowią się i prowadzą badania naukowcy: a mianowicie nad kojącym działaniem akwarium i jego pozytywnym wpływem na skołatane nerwy i stres.
W 1985 roku przeprowadzono ciekawe obserwacje – badano poziom lęku pacjentów oczekujących na zabieg stomatologiczny. Zastosowano dwie metody w dwu grupach pacjentów: hipnozę oraz obserwacje akwarium. Trzecia grupa kontrolna nie była poddana żadnej z wymienionych metod. Wyniki poziomu redukcji lęku i wzrostu odprężenia były identyczne w obu grupach, w których zastosowano hipnozę i „oglądanie rybek”, względem grupy kontrolnej, w której nie zastosowano żadnej metody. Stopień odprężenia zarówno w jednej, jak i drugiej metodzie badano nie tylko za pomocą subiektywnych kryteriów, ale i zdecydowanie bardziej obiektywnych – takich jak jak ciśnienie krwi i tętno. Zatem badanie to potwierdziło, że obecność akwarium może być relaksująca nie tylko na poziomie mentalnym, ale i biologicznym. Choć znieczulenia przy leczeniu kanałowym raczej nie zastąpią, byłoby przecież ciekawym rozwiązaniem, gdyby akwaria stały się standardowym wyposażeniem gabinetu stomatologicznego – ciekawe tylko, co na to ryby?