tekst i fot. Krzysztof Pająk
Poniższe rozważania zapewne nie wyczerpią tematu, ale może pozwolą komuś, z pewną zadumą, zacząć podziwiać te wspaniałe rośliny – uprawiane sezonowo w oczku wodnym, a niekiedy nawet w obszernym akwarium.
Lotos botaniczny
Mowa o bylinach wieloletnich, mających liście wychodzące ponad powierzchnię wody (po której to cesze łatwo odróżnić lotosy od grzybieni).
U reprezentantów rodzaju Nelumbo kwiaty są obupłciowe i posiadają do czterystu pręcików wokół słupka. Wyrastają pojedynczo na długich szypułkach.
Rozróżniamy obecnie – bo Nelumbo aureavallis to gatunek wymarły, odkryty w skałach osadowych Dakoty Północnej – dwa gatunki: lotos orzechodajny (Nelumbo nucifera), występujący w Azji, oraz lotos żółty (Nelumbo lutea), zasiedlający Amerykę Środkową, Karaiby i południowo-wschodnie rejony Stanów Zjednoczonych.
Oba gatunki można dostać w naszym kraju i uprawiać w przydomowej sadzawce. Co prawda na zimę powinniśmy wycofać je do cieplejszego miejsca – na przykład do akwarium – ale całe lato możemy cieszyć się ich widokiem w ogródku.
Lotos religijny
Lotos był miejscem narodzin Buddy. Również Brahma narodził się z lotosu. I w zasadzie tłumaczy to szacunek, jakim cieszą się kwiaty tej rośliny w świecie religii. Stąd też i „pozycja lotosu”, w jakiej Budda jest często przedstawiany. Nierzadko też kwiat lotosu można znaleźć na obrazach i płaskorzeźbach w buddyjskich i hinduistycznych świątyniach. Trafiamy tam też na pomniki kwiatu lotosu.
Lotos kulinarny i zdrowotny
Lotosy uprawiane są z powodzeniem w krajach azjatyckich w celach spożywczych – często w przydomowych ogródkach. Najczęściej do jedzenia wykorzystywane są kłącza, zawierające w sobie sporo skrobi. Można je piec, marynować, smażyć. Można też je ususzyć, a później zetrzeć na mąkę.
Łodygi daje się świetnie gotować lub jeść na surowo. Mało tego? Dodam, że liście wykorzystywane są jako opakowania, robi się też z nich wywary, podobno skutecznie leczące nadmierną potliwość, zmniejszające gorączkę i tamujące krwawienie.
Nasiona (orzeszki) możemy wykorzystywać jako przyprawy do potraw (sosów), jak również gotować i smażyć bądź spożywać je na surowo. Do rzadkości nie należy wcale widok ludzi na ulicach południowo-wschodniej Azji, którzy trzymają w ręce „słuchawkę prysznicową”, czyli kwiatostan lotosu, i wydłubują z niej orzeszki. Przegryzają je, tak jak w Europie spożywa się czipsy, a w Meksyku podsmażane szarańczaki. Surowe orzeszki smakują jak kasztany, czy raczej jak niedojrzałe orzechy laskowe.
Ale największym cymesem są płatki lotosu. Robione są z nich przepyszne sałatki. Jeszcze większym rarytasem jest „lotosowa herbata”. Jak się ją preparuje? Otóż listki herbaty wkłada się na noc do kwiatów lotosu, by przeszły aromatem rośliny. Czynność powtarza się wielokrotnie, by docelowo uzyskać prawdopodobnie najdroższą herbatę świata.
Płatki wykorzystywane są również w przemyśle kosmetycznym – przy produkcji kremów, szamponów i rozmaitych pachnideł.
Generalnie wszystkie potrawy z lotosów wykazują – ma się rozumieć – zdolności lecznicze, pomagając na… wszystko.
Lotos dekoracyjny
Kwiaty lotosu, tak piękne w swoim kształcie, od starożytności stanowiły inspirację dla malarzy, poetów i rzeźbiarzy. Dzisiaj również pozostają często motywem dekoracyjnym, począwszy od domostw, a skończywszy na hotelach czy podczas inscenizacji teatralnych. Osobiście uważam jednak, że najpiękniejszym sposobem wykorzystania tych roślin jest umieszczenie ich w sadzawkach i miejskich parkach. Są wówczas wspaniałym uzupełnieniem architektury – zarówno starożytnej i zamierzchłej, jak i nowoczesnej.
Lotos przemysłowy
Wcześniej wspomniałem, że kwiaty lotosu wykorzystywane są w przemyśle kosmetycznym i farmaceutycznym. Natomiast efekt samooczyszczania się lotosu, związany z właściwościami liści, a konkretnie mikrowypustkami na ich powierzchni, wykorzystywany jest dzisiaj przy produkcji farb elewacyjnych, dachówek czy tkanin. Dzięki temu cząsteczki brudu ześlizgują się z powierzchni wraz z kropelkami wody.
Lotos inwalidzki
Kuriozalnym niemal do dnia dzisiejszego pozostaje fakt nazywania symbolem lotosu makabrycznego zwyczaju, praktykowanego w dawnych Chinach. O co chodzi? Tak zwane „złote lotosy” to nic innego, jak stopy kobiet, które nie przekraczały dwunastu centymetrów długości! Małym dziewczynkom łamano oto palce i krępowano stopy, podwijając palce pod podbicie. Zwyczaj, początkowo dworski, stał się tak popularny, że „złote lotosy” stały się symbolem piękna! Mimo zakazu na początku XX wieku, proceder ten utrzymywał się do lat pięćdziesiątych zeszłego stulecia.
- Magazyn Akwarium nr 5/2019 (177)13,90 zł – 19,80 zł
- Zeszyt Akwarystyczny nr 19 (19): Hubert Zientek: Oczko wodne: całoroczne prace pielęgnacyjne2,94 zł
- Prenumerata Magazynu Akwarium45,00 zł – 218,00 zł
- Wpływ pór roku na życie karpi koi2,46 zł
- Karmienie karpi koi2,70 zł
- Projektowanie i budowa oczka wodnego2,70 zł
- Karpie koi2,70 zł
- Ryby krajowe do oczka wodnego2,46 zł
- Notropis chrosomus w oczku wodnym2,46 zł
- Prace pielęgnacyjne i porządkowe w oczku wodnym jesienią2,16 zł
- Hiacynt wodny (Eichhornia crassipes)2,16 zł
- Pistia2,16 zł